No nie zgodze sie z teoria ze nie slychac, bo moze jestes w domu. Ja po nocach z siersciami wychodze i potwierdzam, ze nie slychac. Rok temu to przez okna bylo slychac tak nadawaly a teraz bryndza.
Za to dzis w ogrodzie buszowalo kilka mlodych zaskroncow. Wczoraj pod wieczor udalo mi sie tez podejrzec padalce. Z czego niezmiernie sie ciesze. Moze zajma sie slimakami. Bo juz normalnie zalamka jak wszystko obzarte. Myslalam,ze moze sa tez liszki ale nie widze ich na roslinach. Obstawiam nagusy. Domkowych jest mniej niz rok temu.
Dzis musze zrobic oprysk na bukach i modrzewiu. Myslalam ze rosliny dadza rade same ale musze je wspomoc.

U mnie nic nie kumka. Nie ma żadnej wody w pobliżu. Za to sroki potrafią się tak drzeć, że oszaleć można .

No właśnie i ja nie mam czym się chwalić, bo mnie akurat kukułka okukała w tym roku, ani grosika nie miałam w kieszeni Powiniem, że nawet trochę zła byłam z tego powodu

Moje zaby i ropuchy tez jakieś milczące .
Widuję ale nie słyszę.
Chętnie bym je jakoś zachęcała do prokreacji bo ślimaki zaczną mi chyba niedługo żreć trawnik.
Podobno na jakiś czas koniec z deszczem. Dziś chyba podsypię parę miejsc granulkami.
Przy kompostowniku zatłukłam kilka pomrowów wielkich.
Jeżeli to dziadostwo mi się nadmiernie rozmnoży to zostanie mi wysypanie 90% ogrodu kamiennym grysem…

Zimno, masakra. Już mam dość tego zimna. Mówią że od Anki zimne noce i poranki. Ja nie wiem czy do tego 26 lipca poczuję ciepłe noce i poranki żeby przysłowie miało sens. Połowa czerwca a u mnie odczuwalna 13 st bo taki zimny wiatr wieje że bez ciepłego okrycia strach wyjść.

Ja wczoraj w puchówce wyszłam wieczorem. I wcale mi nie było za ciepło. Niby lekka. No ale jednak puchówka.

Zaraz będziemy narzekać na upały .
Mnie osobiście brakuje dni z taką przyjemną temperaturą 24-25 stopni w cieniu. Albo zimnica i mokro albo gorąco i sucho…

TARcia - faktycznie z żabami jest słabo Zimno im, jak i nam

Kasia - sroki i u mnie się drą. Gonię jak mogę Nie lubię ich za nadmierne drapieżnictwo. Na upały już bym chętnie ponarzekała

Basia - za rok będę przypominać o kukułkach i finansowym zabezpieczeniu

Wioleta - chyba tą samą prognozę pogody śledzimy

Ania - no zimno wszędzie chyba jest Twoje 13 stopni godne pozazdroszczenia U mnie zimniej

Lucy - ja dzień w dzień w podwójnych skarpetach

U nas dziś pierwszy słoneczny dzień, bez deszczu
Radość wielka Z tej radości to nie wiedziałam za jaką robotę się zabrać Ostatecznie stanęło na tym, że wsadziłam rozsadę ogórkową do skrzyń - rano się okaże czy to była dobra decyzja. Nie jestem dobrej myśli - wieczór przyniósł zimno, znowu

Dotarł dziś do mnie, zgapiony od Mrokaśki, wiąz
Szału nie ma, ale też nie ma dramatu za tą cenę

Taki on:



Czy wiąza się tnie w celu zagęszczenia???
Ta prawa łodyga się prosi...