Dziewczyny, to ja pochwalę moją ulubioną szkółkę, do której przy każdej wizycie oddaję doniczki po zakupionych wcześniej roślinach. Oby więcej takich szkółek było.
Fakt, że mam składzik doniczek, kupowanych w innych miejscach ale też są stale używane, a to na wysiewy, a to na dzielone i rozdawane rośliny. Dopiero popękane wyrzucam.
Też wyrzucam tylko zniszczone doniczki. Staram się nie kupować nowych do wysiewów. Od czasu do czasu wielodoniczki mi się zdarzy zakupić bo bardzo oszczędzają miejsce. Czasem też używam kubeczków po jogurtach zamiast doniczek.
U mnie doniczki raczej problemu plastików nie nakręcają ale i też nie kupuję zawrotnych ilości roślin. Staram się jednak sama rozmnażać.
Najwięcej plastiku u mnie pochodzi z butelek po mleku i kubeczków po przetworach mlecznych. Wyobrażam sobie jakie ilości śmieci plastikowych mają ci co kupują wodę butelkowaną i napoje w dużych ilościach.
Pakowanie owoców twardych czy warzyw w plastik powinno być karane. O zgrozo najczęściej tak pakowane są produkty bio :-\
Warzywa i owoce zazwyczaj pakuję luzem do koszyka. Trochę upierdliwe przy kasowaniu ale przy kilku sztukach do ogarnięcia.
Przez te lata zaborów i wojen mamy wdrukowane w DNA, że wszelaka współpraca z władzą jest paskudnym donosicielstwem i zasługuje na potępienie. Obawiamy się zgłaszać odpowiednim służbom, że sąsiad pali śmieci, że bez nadzoru trzyma groźne psy, że nie odśnieża terenu przy swoim płocie, że odprowadza wody opadowe poza obręb własnej działki. Przepisy są, tyle, że martwe, bo do ich respektowania potrzebna byłaby społeczna zgoda, co do tego, że trzeba ich przestrzegać.
Inne nacje nie mają problemów ze zgłaszaniem łamania przepisów przez sąsiadów.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Myślę, że jedynie my jako konsumenci i społeczeństwo możemy coś w tym kierunku zmienić, jeśli zaczniemy się domagać mniejszych ilości plastiku chociażby. Jeśli będziemy wybierać i kupować produkty pakowane w papier albo przynosić własne opakowania wielokrotnego użytku. Jeśli będziemy gotowi na zapłacenie troszkę więcej. Biznes kręci się tam gdzie jest popyt. Popyt na bio już się zwiększył. Na mniejsze ilości plastiku też już zaczyna. Polityka też powinna więcej wymagać od producentów i od nas, konsumentów, np. wyższe opłaty za plastikowe śmieci.
Wracając do szkółek, to niewiele szkółek stać na to, aby zatrudniać ludzi jedynie do mycia i segregowania doniczek. Wiele ogrodniczych i producentów chciałoby robić więcej, ale konsument nie jest gotowy za to zapłacić. Na forum też to widać, np. ciemierniki po 9,99 w discouncie spożywczym idą jak woda
Apropos butelek z wodą. To rzuca mi się w PL bardzo w oczy, że nie ma wody w butelkach szklanych. Czy są a ja ich po prostu jeszcze nie widziałam?
Jogurt kupuję w szklanych pojemnikach, wodę w szklanych butelkach, mleko w kartonie, colę w puszce raz w roku. Soki staram się kupować w kartonach, ale plastik też się zdarzy. Tylko, że u nas plastik idzie na recycling. Prawie wszystkie butelki idą na recykling.
Alkohol w PL częściej można kupić w szklanych butelkach niż wodę
Fotki na poprawę nastroju - stare kotlety z lat ubiegłych
Dodałabym to tego jeszcze czasy komuny oraz obecnej dojnej zmiany…
Szok kulturowy (i lekcję na resztę życia) przeżyłam będąc w roku 1985 po raz pierwszy w Niemczech (a właściwie w tamtych czasach - w RFN). Znajomi Niemcy zauważyli, ze sąsiad pali liście i zadzwonili na policję. Byłam zszokowana (przypomnę, ze wczesną nastolatką wówczas byłam) takim donosicielstwem. Celowo nie używam cudzysłowu, bo tak to wtedy zobaczyłam.
Znajomi obeznani z polskimi realiami wytłumaczyli mi jak krowie na rowie dlaczego to nie donosicielstwo, lecz postawa obywatelska. To było olśnienie, przemeblowało całkowicie moje postrzeganie świata. Niewykluczone, ze od tej chwili datuje się początek mojego rozwoju .
Roześmiałam się w głos
Rzeczywiście jest tak, jak pisze Hania. W DNA to jednak wpisane nie jest, inaczej nie mogłabym się tutaj zintegrować. Zmienić to można, trzeba tylko chcieć.