Ewa, do mnie bezpośrednio te rewelacje nie dotarły (i bardzo dobrze, nie ma czego żałować). Ale dowiedziałam się o całej sytuacji i przyszłam powiedzieć, że Cię ściskam i dobre myśli ślę.
Ostatnio mało bywam na forum i Twój wątek wypadł mi z obserwowanych więc w sumie ta toksyczna osoba oddała mi przysługę bo znów będę na bieżąco. Widziałam ostatnią porcję pięknych zdjęć ale z przyjemnością obejrzę sobie ponownie na większym ekranie

.
Buziaki!