Kaliom też kibicuję a jakie masz kolory? Ja ostatnio miałam żółte i bardzo mi się podobały, zawsze miałam ja na bardzo słonecznym tarasie i średnio mi wychodziły, a w zeszłym roku postawiłam w cieniu, tak bo mi pasowało, i byłam zadowolona, długo kwitły, liście takie zdrowe, ladne a wcześniej na tym tarasie kilka mi przepadło.
Wysiewy masz imponujące. U mnie ledwie pomidorki ruszają. Ale ja lubię nie za ciepło w domu, poniżej 20 stopni nawet, więc nie są dopieszczone. A ty swoim nawet światełko fundujesz. Tak całą dobę się świeci ta lampka?
Bożeno nic się nie martw o Błękitnego Anioła że się połamał,przytnij go nisko pięknie odbije.
Swojego tnę co roku dosyć nisko(10 może 15cm.)nad ziemią i idzie w górę jak rakieta,jesienią obsypuję całą bryłę korzeniową popiołem i chyba to lubi.
Zaraz woda sodowa uderzy mi do głowy, podpis - Miszcz
Basiu - dzięki, co do kalii wynasionkowałam moją różową, ale podobno nie zawsze powtarzają kolory, ciekawa jestem co z nich wyniknie
Jolu - dzięki ja w domu też nie mam za ciepło, jak Ty a światełko włączałam w dni pochmurne i trochę na wieczór. dzięki temu roślinki tak się nie wyciągają
Małgosiu - już się nie martwię dziękuję, nie mogę się doczekać moich trzech nowych klematisów, jeszcze ładnie "puszcza się" wielkokwiatowy Little Mermaid, ma taki ciekawy kolorek.
Sylwio - dzięki, a więc maluj
Dorotko - dziękuję
A ponizej dowód rzeczowy, że moje pomidorki i papryki rzeczywiście wyszły na spacer z domu
Nie dość, ze się nalatałam w kuchni, to jeszcze wyprowadziłam roślinki, nie wiem co mi strzeliło do głowy teraz leżę i kwiczę z obolałymi nogasami i czytam Ogrodowisko