Właśnie w niemal każdym ciekawym przepisie jest cebula…ale wtedy zastępuje ją czosnkiem. Nie umiem wytłumaczyć dlaczego nie jem cebuli. Mam tak od dziecka, że mi ona bardzo nie pasuje. Wyczuwałam na odległość nawet minimalny dodatek w daniu i już go nie jadłam. Nawet jeśli ktoś robiąc kanapkę użył deski lub noża po krojeniu cebuli. W sumie czosnek też należał do wykluczonych warzyw, aż w końcu zaczęłam dopiero na studiach jeść. Z cebulą już nie jest tak drastycznie jak było i nawet może w rosole trochę czasu przebywać w całości, ale pokrojonej w daniu absolutnie nie zjem. Mąż jadł cebulę przed poznaniem mnie. Mógłby dodać sobie na koniec do dania jakbym już swoją porcję nałożyła, ale mu się nie chce już potem. Tak minęły lata i się odzwyczaił, że teraz jak u kogoś zje to już mu tak nie pasuje.
Nie polecę Ci z własnego doświadczenia bo dopiero zaczynam ale pierwsze nasiona kupiłam i listę polecajek mam
Arbuz: Rosario f1, Janosik, Sugar Baby, Crimson Sweet. Nie mam tylko tego ostatniego
Bób: Windsor Biały. Mam.
Cukinia: Astra Polka. Mam
Cebula: Globo i szalotka. Mam obie
Czosnek: dęty Kaigaro. Mam
Dyni nie planuję
Fasolka: Blauhilde, Yin Yang, Jimenez. Nie mam Yin Yang.
Fasolnik chiński. Mam
Kapusta: Pak-choi oraz pekińska Hilton. Mam obie
Koper. Mam
Melon: Emir, Malaga. Mam oba
Marchew: Bolero. Mam
Ogórek: Monika, Partner F1, White Wonder, Meksykański, Dar, Oktopus F1. Nie mam tylko ostatniego.
Papryka: Koral, Sarrano, Werbena. Mam wszystkie 3 i planuję jeszcze zebrać nasiona z tej długiej co w marketach jest do kupienia
Pietruszka: Berlińska Halblange. Mam
Pietruszka naciowa: Mam
Rzodkiewka: tylko Carmen ale jeszcze coś dokupię
Sałata: Lollo Blonda, Lollo Rossa, masłowa. Mam wszystkie 3
Szczypiorek: Bohemia (dostałam gratis)
Szpinak: Matador, Malabarski. Mam Malabarski.
Nam bardzo smakowała cebula czerwona, biała i szalotka. Te dwie pierwsze sadziłam w formie tzw. dymek; woreczki nabyłam na stoisku ogrodniczym w markecie. Tę ostatnią wysiewałam. Wszystkie mają bardzo delikatny smak i zapach, są idealne do dań warzywnych robionych w airfryerze.
Bardzo dobrze przechowują mi się dynie piżmowe i hokkaido. Na zapleczu nieogrzewanego garażu są zdatne do konsumpcji do marca. Od lat wysiewam dwie odmiany buraków: opolskiego i Czerwoną kulę. Bulwy rosną spore, są soczyste i słodkie. Melonów i arbuzów w ogóle nie wysiewam. W naszym klimacie nigdy nie będą tak smaczne i soczyste jak w cieplejszych regionach. Szkoda na nie zachodu. W tym sezonie eksperymentowałam z białą rzepą. Wysiewałam ją jako poplon. Dobrze się przechowuje. Smakuje zarówno w postaci surówki (z dodatkiem jogurtu), jak i w połączeniu z białym serem, zgniecionym jajkiem na twardo i jogurtem.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Wysiewałam ją pod koniec lipca, w miejscu po zebranym czosnku ozimym. Do października ładnie podrosła. Trzeba tylko pilnować tego, aby siewki nie rosły zbyt gęsto. Trzeba między nimi zostawić minimum 10 cm, aby bulwy miały miejsce na rozrost.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
•Ogórki - do tunelu mam zeszłoroczne sałatkowe Iwa (kupione przypadkiem bez analizy odmiany). Jeden z popularnych warzywnych ogrodników na insta poleca odmianę Saladin, bo jest mocno plenna w tunelu. Z ogórków gruntowych mam jeszcze trochę nasion Vert petit de Paris. Cieżko znaleźć takie nie F1, z których mogłabym już potem sobie sama co roku zbierać nasiona, a te paryskie jako jedyne w pobliskim ogrodniczym właśnie takie były. Moja babcia ma obecnie swoją odmianę ulubioną - Atomik, ale to F1, a w dzieciństwie uprawiali często śremskiego. Z polecanych ogórków na pewnej FB-kowej grupie, które warto mieć - są to odmiany Gruzin i Kozacki. Niestety te nasiona są ciężko dostępne i nie wiem czy uda mi się je znaleźć.
•Papryka - dostałam od sąsiadki nasiona słodkiej papryki NN czerwonej i żółtej - tych wysieję sporo. Do tego dołożę kilka nasionek Palermo (eksperyment z kiełkowaniem jednocześnie, bo nasiona mam z 2020 roku, w zeszłym roku nadal bardzo dobrze kiełkowały). Z ostrzejszych do marynowania wysieję jak co roku Cherry Bomb. Kusi mnie też odmiana Dumas - mała, słodka do nadziewania, zobaczę czy znajdę stacjonarnie nasiona. Dostałam też od Ani Makao Black Scorpion Tounge - wysieję ze 2 sztuki na testy. Bardzo mnie kuszą Muszelkowo/Grzebiuszkowe papryczki Poupila.
Patisony - mieliśmy do tej pory ze trzy odmiany i najbardziej nam smakują te jasne. Podobnie jak z cukinią - te żółte mniej nam smakują. Zasiliły brzuszki kurek sąsiadki.
•Pietruszka - muszę zakupić nasiona. Do tej pory miałam tylko pietruszkę Halblange. Może spróbuję innej odmiany. W tym roku mam mocno rozgałęzioną pietruszkę zamiast jednego głównego korzenia. Pewnie to wina warunków uprawy a nie odmiany.
Pomidory - to obszerny temat na osobny post.
•Por - kupie gotowe sadzonki na ryneczku
Rukola - mam nasiona, mało jej jemy.
Rzepa - nie jemy
•Rzodkiewka - delikatna Cherry Belle jak w zeszłym roku i ostrzejsza Tetra Ilowiecka dla męża.
•Sałata - tutaj muszę sporo nasion dokupić, bo pustki. Najbardziej nam pasuje mix odmian na cięte listki niż takie głowiaste. Po zebraniu listków ładnie ponownie odrastają i jest kolejny zbiór.
•Seler - kupie gotowe sadzonki na ryneczku, a na grządkach wysieje seler listkowy.
Słonecznik jadalny - mam nasiona
Szczaw - nie jemy
Szczypiorek - nie jemy
•Szpinak - wiosennie sprawdzał się u mnie Astra F1, szpinak olbrzymi nam średnio smakuje, ma bardzo sztywne liście.
Widziałam, że u wielu osób zima w pełni. U nas lekko oprószyło śniegiem, nadal trawa prześwitywała. Zrobiliśmy dziś z Puszysławem przegląd w ogrodzie.
Mam pytanie dotyczące dereni białych Siberian Pearls. Sadzone były wiosną 2024, bardzo ładnie podrosły. Czy mam jakieś gałązki im wycinać? Jeśli tak to kiedy?