Z mojego zeszłorocznego planu na warzywnik sporo % udało się zrealizować. Do tej pory mamy warzywa w postaci mrożonej, przetworów czy zapasów w piwnicy.

Zrobiłam dziś przegląd nasion warzyw w kolejności alfabetycznej. Doszłam do litery M.
Jak macie jakieś sprawdzone odmiany to proszę o polecenia.
Arbuz - podobno najprostszy w uprawie na start to
Sugar Baby (mam jeszcze sporo nasion z zeszłego roku), a z większych rozmiarowo na polskie warunki
Rosario F1 (mam 2 szt. starych nasion); na razie nie miałam u siebie uprawy z sukcesem, a to nasiona mi nie skiełkowały, a potem było za późno na ponowny siew, a to przymrozek majowy, a to susza (wsadzony gdzieś w kącie i zapomnieliśmy podlewać). Może w tym roku się uda.
Bakłażan - nie lubimy = nie jemy.
Bób - dużo powierzchni trzeba by był sensowny zbiór, rezygnujemy w tym roku.
Brokuł
Limba - będę uprawiać po raz pierwszy, spróbuję wysiać na rozsadę w tunelu, a potem przesadzić do skrzyń.
•Burak ćwikłowy - kupię nasiona
Opolski podłużny (rekomendacja z filmiku Ramsey United); w zeszłym sezonie miałam rekordowe giganty
D’Egypte (okrągły, spłaszczony od dołu) oraz drugiej odmiany której nasiona już mi się skończyły.
Burak liściowy - nie przypadł nam do gustu w tym sezonie, nie będziemy go siać ponownie w kontekście spożywczym, jedynie dla ozdoby póki zostało trochę nasion.
Cebula - nie jemy w naszym domu poza opalaną do rosołu, głównie sieje tyci miedzy marchewką dla jej ochrony. Odmiana przypadkowa
Stuttgarter.
•Cukinia - kupię chyba ponownie
Astrę Polkę (smakowała nam, nie miała dużych ziarek) albo pierwszy raz
Black Beauty. W poprzednich sezonach miałam
Bianca di Trieste, Nero di Milano, Astra Polka, Tapir. Żółte odmiany też testowaliśmy, ale jemy je mniej chętnie niż zielone.
Cykoria - nie jemy.
•Dynia - sukcesów dyniowych u mnie brak. Będę próbować ponownie z piżmową
Butternut oraz
Muscat de Provense, olbrzymią
Uchiki Kuri typ Hokkaido, bezłupinową
Olga, a także ozdobnymi
Sweet Dumpling.
•Fasolka - w moich rodzinnych stronach faworytem jest zielona, a w męża żółta. Widać to mocno na straganach targowych w lubelskim/mazowieckim. Zakupię więc paczkę
Ferrari lub
Bony oraz
Złotej Saxy. Suszonych ziaren fasolki ani grochu nie jemy zimą.
Fasolnik chiński - jak znajdę miejsce to wysieję kilka ziarenek.
•Groszek zielony - kupię i wysieję na próbę ten sześciotygodniowy.
Jarmuż - mam zeszłoroczne nasiona
Nero di Toscana oraz
Rednex.
Kalafior - jeszcze nie próbowałam uprawy, mało go jemy w ciągu roku, więc dla kilku sztuk szkoda zachodu.
Kalarepa - nie jemy.
Kapusta - w sumie to tylko włoskiej używamy do gołąbków kilka sztuk jesienią/zimą. Nie mam siły na walkę z bielinkiem, więc odpuszczam.
Koperek
Szmaragd mam nasiona zeszłoroczne. Super wschody były, a koperek aromatyczny.
•Kukurydza - nie udała mi się po raz kolejny, ale spróbuję jeszcze raz.
Marchew - na wczesną mam
Pierwszy Zbiór, z późnej odmiany mam nasiona
Dolanki, ale zbyt mało więc dokupię może
Koral. Podobno na sok warto kupić odmianę
Major. Kusi mnie
Paloma - fioletowa. Mam też trochę nasion
Chantenay.