Wizyta u Ciebie wprawiła mnie w dobry nastrój,przez wspaniałą pogodę Twojego ducha.Pięknie tworzysz ogród-wiele ciekawych roślin i już nie mała o nich wiedza.Jak doczytałam do końca to widzę,że moje rady na nic Ci się już nie przydadzą ale nie będę ich kasowała,niech zostanie po mnie ślad bytności w Twoim ogrodzie.Wrócę tu ,licząc na to,że pokażesz hosty w zbliżeniu i następne działania na polu ogrodowym.
Ja to zdjęcie wygrzebałam z przepaści internetowych bo od razu skojarzył mi się z ogrodem angielskim...fajnie, że też czujesz klimat tego ogrodu
Nawet nie wiesz jak zaskoczy Cię ten biały łubin...wspaniale prezentuje się w ogrodzie...biały jest właśnie niepowtarzalny i świetnie wpasuje się w Twój ogród
Żywopłotu jeszcze nie posadziłam bo czekam aż "materiał" mi podrośnie, zrobię to tak jak pisała Danusia z uciętych łodyg a na jesieni dodatkowo podzielę największe kępy. Zbyt późno ( bo dopiero późną jesienią-zimą ) wpadłam na ten pomysł i dlatego teraz czekam. Zrobię to napweno, ponieważ to jedna z tych roślin, która w moim ogrodzie nie kaprysi
A jednak odętki z sadzonek...hmm...zobaczymy co mi tam wyrośnie z tych nasion
Też odętki dzieliłam wiosną, rosną teraz 3 zamiast jednej kępy
Fajnie tworzysz swój ogród, a masz kawał działki. Ale najważniejszy - zapał i chęci są, więc będzie super! Piękne te kwitnące roślinki!
Bardzo dobrze, że nie skasowałaś swoich postów, będą dla mnie podporą w chwilach zwątpienia Wszystko to co pisałaś o swoich początkach i wyobrażeniach jest niezmiernie podobne do moich odczuć. Ja nie widzę tych pojedynczych roślin na środku...ja widzę dorosłe rośliny...załuki...zakamarki...zakątki...taki chcę mieć ogród...chcę żeby jego forma zmuszała mnie do spacerów. No Twój ogród jest dla mnie doskonałym przykładem właśnie takiego ogrodu. Cieszą mnie również ogrody bardzo "ułożone", doceniam ogrom pracy...choć w ogrodach naturalistycznych myslę, że tej pracy jest o wiele więcej...już samo "zapanowanie" (choć nie to jest celem ogrodnika) nad swawolnością przyrody w takim ogrodzie To tak jak odwiedzam znajomych, którzy mają bardzo elegancki, nowoczesny dom ... chrom i szkło ... to szczerze się nim zachwycam i naprawdę mi się podoba, ale żyć w nim raczej bym nie potrafiła. Nie jest to krytyka...poprostu nie potrafię tego wyjaśnić...to tak jak z ogrodami...piękne, uporządkowane, eleganckie...naprawdę baaaardzo mi się podobają, ale nie potrafiłabym w nich żyć. Już się zapętlam Myślę, że wiesz o co mi chodzi ...dłużej nie będę tego próbowała wyjaśnić...bo się w końcu zgubię. Tak jak poplatane są wątki w mojej głowie taki pewnie będzie ogródek...właśnie mi groszek obrasta huśtawkę dzieci...bo sobie wymyśliłam, że będą mogły opychać się słodkim groszkiem w trakcie zabawy...
To co napisałaś jest genialne. Przestałam kosić trawnik z koszem bo nie wiedziałam co z nią robić ...teraz już wiem Dzięki nowym rabatom przed dużymi drzewami oddzieliłam trawnik między ogrodzeniem a tymi drzewami od koszenia...choć mąż jeszcze tam próbuje wjechać kosiarką, ale jest tam sporo miejsca, gdzie będzie rosła swobodnie trawa, w której będą bytowały pożyteczne owady...Bardzo zwracam uwagę przy wybieraniu nowych roślin na to czy są miododajne...taki małe "zboczenie" . Dżdżownic mamy całe mnóstwo...uwielbiamy ogladać ptaki, które przylatują na śniadanko, ostatnio obserwowałam taka rodzinkę z młodymi...
Nawet nie wiesz jak bardzo podbudowały mnie Twoje odwiedziny...Dziękuję
Jak mi jakieś biedaki powschodzą to potem też je pewnie będę dzielić...a czy one przypadkiem też same się nie rozsiewają ? Wtedy ich ilość mogłaby się w szybkim tempie pomnażać...juz mi to rozmnażanie nieźle do głowy uderzyło ...