Ja nie dawałabym tam drzewa w ogóle

Dobry wieczór Marcinie, witam się w Twoim wątku Podczytuję po cichu jak zaczyna powstawać ogród młodego, pełnego ogrodowego entuzjazmu człowieka Podoba mi się obsadzenie frontu, fajnie że te kulki są takie porozrzucane po rabatach a nie równiutko pod linijkę. Jak urosną i zakwitną posadzone pomiędzy nimi byliny będzie super.
Pozwolę sobie wyrazić swoje zdanie odnośnie ambrowców na froncie. Niestety przychylam się do opinii dziewczyn, że to może nienajlepszy pomysł. To docelowo duże i piękne drzewa. Zastanów się czy nie skoda ich tak okaleczać cięciem? Ile dasz radę ciąć? Ile lat dasz radę utrzymać je w ryzach? Posadziłabym je na tyłach, masz tam dużo miejsca. I fajnie, że są dwa. Wcale nie muszą rosnąć obok siebie. Może jeden po jednej stronie działki a drugi po drugiej? I niekoniecznie na tej samej wysokości. Niesymetrycznie. Wokół nich utworzysz rabaty a one będą super elementem spinającym. Takie powtórzenie.

Jak to? Ogród bez drzew? Zero cienia, taka pustynia? Do tego obok nagrzany podjazd z kostki?

Inna propozycja to była śś, ale ona to już w ogóle szeroka. A jak zrobi się szeroka i będę ciał boki to straci swój urok.

Jestem skłonny zaryzykować z tym ambrowcem. Nigdy nie wiadomo jak u mnie będzie rósł. Jak za 5, 10 lat nie dam rady z cięciem lub coś innego, jestem w stanie go wymienić na coś innego. Nie będę jeszcze taki stary

Sadź te ambrowce i sie nie zastanawiaj.

Dobrze opalikuj. Nie ma co patrzeć na daleką przyszłość bo wtedy nic bym nie posadziła.

Bedziesz ciąć a jak już braknie sił to raz w roku weźniesz kogoś do pomocy i też obetniesz.
Ja sie licze z tym że mam drzewa duże i za gęsto i może jakieś bedę musiała kiedyś wywalić.

A zresztą.....życie przynosi takie niespodzianki że ja nie wiem czy za rok bedę miała jeszcze ogród.

Trochę się zestresowałam tym wszystkim. Budziłem się w nocy (normalnie śpię jak zabity). Nastroju brak.