Wczoraj w końcu zamówiłem nowe rośliny. Tak naprawdę na próbę i zobaczyć ich kolory na żywo
Już się doczekać nie mogę.

Jak już roślinki dojadą to cyknij fotki wraz z opisem. Ciekawa jestem co zamówiłeś.

Patrycja_KG_Lu napisał(a)

Jak już roślinki dojadą to cyknij fotki wraz z opisem. Ciekawa jestem co zamówiłeś.

Zamówiłem gatunki polecane tutaj, odgapiłem też od Ciebie

Zrobię, jak tylko przyjadą

Lawendę też uwielbiam

Róże i lawenda

Mam pytanie, o ile ktoś tu zajrzy

Planuję jeszcze w tym roku (wrzesień) założyć trawnik z siewu i wyznaczyć miejsca pod rabaty. Działka wymaga miejscami podniesienia poziomu, miejscami tylko wyrównania. Po pracach brukarskich jest mały nieład.

Pytanie - czy teraz całość równać i od razu przejechać glebogryzarką? Czy tylko przed samym siewem, gdy będzie szykowane pod trawnik?

Miejscami pod warstwą nowej ziemi będzie stary "trawnik". Sam nie wiem, czy teraz go ruszać, czy do jesieni zgnije sam?

A w miejscu rabat teraz przekopać z ziemią lepszą i dać poplon (mam facelię i łubin). Czy jednak robić całość we wrześniu?

Marcin, u mnie były podobne cele przy przy zakładaniu trawnika.
Prace były takie: najpierw glebogryzarka, po tygodniu/dwóch wygrabianie chwastów. Proces wygrabiania powtórzony wiele razy. Następnie nawiezienie ziemi do ukształtowania terenu. I dopiero teraz sianie . Efekt: mamy trawnik dokładnie taki, jaki miał być .

Ja do lawendy nie mam ręki kompletnie :/ A szkoda, bo dobrze prowadzona wygląda super zarówno w fazie zielonych poduch jak i kwitnącej masy

Judith napisał(a)

Marcin, u mnie były podobne cele przy przy zakładaniu trawnika.
Prace były takie: najpierw glebogryzarka, po tygodniu/dwóch wygrabianie chwastów. Proces wygrabiania powtórzony wiele razy. Następnie nawiezienie ziemi do ukształtowania terenu. I dopiero teraz sianie . Efekt: mamy trawnik dokładnie taki, jaki miał być .

Dziękuję za wskazówki Muszę ziemi dowieźć. W międzyczasie wykopywać perz i chwasty.

A na rabaty szukać kompostu, bo ten piach to jest masakra. Też masz piasek to wiesz najlepiej.

Rojodziejowa napisał(a)

Ja do lawendy nie mam ręki kompletnie :/ A szkoda, bo dobrze prowadzona wygląda super zarówno w fazie zielonych poduch jak i kwitnącej masy

No co Ty Ja przycinam niekiedy nawet raz w roku, zero nawozu i wody i od tak sobie rosną