Ponieważ wszyscy zamieszczają zdjęcia ze swoich zimowych ogrodów, ja zapragnęłam też zrobić kilka zimowych zdjęć. Niestety na swoją działkę jadę za tydzień. Wzięłam Misię, aby mi posłużyła jako model i poszłam do pobliskiego lasku na łowy fotograficzne. Z zapałem uczę się, żeby zdjęcia z mojego ogrodu były w przeszłości lepsze. Pogoda była jako taka, słońce prześwitywało przez chmury. Ale co tam, jak się uczyć to w każdych warunkach.
Te rude liście na tle białego śniegu, bardzo mi się podobały
A to zbilżenie listków, moje próby zdjęć makro.
Za Misią biegałam, ale ona nie kwapiła pozować mi jak modelka, ale jakoś się udało
I następne zbliżenie, jak nie ma kwiatów, dobre i igły sosny.
I dwa widoki zimowego pejzarzu
Następne zimowe zdjęcia będą już z mojego ogrodu, jak jeszcze będzie śnieg.