Niektórym Blauhilde się udaje i bardzo sobie chwalą, mo nie podeszła. Mogę polecić karłową zieloną Ferrari, powtarza plonowanie do przymrozków i jest pyszna.
Aniu, za dużo chcesz chyba upchać w tych skrzyniach i obawiam się, że może wyjść z tego chaos.
Skoro to Twoje początki z warzywnikiem, to odpuść sobie te przedplony, poplony i plony główne i zacznij zabawę z warzywami drobnymi kroczkami.
Bób rośnie bardzo wysoko. Dla sensownego wykorzystania ( mniej niż pół kilograma ziarenek co dwa dni) trzeba go wysiać 3-5 rzędów długości ok. 2 m. Sieje się go w marcu, a zbiory trwają do początków lipca. Ogórki wysiewa się w I połowie maja, a zbiory trwają od połowy lipca. Ogórki tworzą długie pędy i w czerwcu zaczęłyby tłumić bób. Może lepiej skupić się na uprawie warzyw, które wykorzystuje się w domu przez cały sezon? Taki warzywnik da więcej radości przez dłuższy czas. Wysiej sobie w marcu dwa rządki marchewki wymieszanej z rzodkiewką, rządek pietruszki naciowej, szpinak, sałatę w odmianach, w kwietniu buraki ćwikłowe (na botwinkę i na bulwę), koper, zrób sobie w domu rozsady porów i selerów (po 10 sztuk) i w kwietniu wsadź je do gruntu. Na początku maja wysiej fasolkę szparagową, bazylię, ogórki. Wysiewy fasolki można powtórzyć do lipca, początków sierpnia, jeśli zwolni Ci się miejsce.
PS. Mnie też kiedyś nęciły kolorowe opakowania w sklepach z nasionami i różne wyfikane nasionka. Teraz już wiem, że szkoda na nie pieniędzy i miejsca, bo ich uprawa nie dała oczekiwanych efektów. Nauczona doświadczeniem wiem, że lepiej wysiać/posadzić mniej, ale cieszyć się długo z udanych plonów.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Haha, wszystko super tylko nie lubimy szpinaku i bazylii. Nie stosuję porów ani selerów a buraki sadzi moja mama i dostaję już gotową surówkę obiadową.
Na miejscu u siebie pod ręką chcę mieć tylko marchew, pietruszkę i natkę, ogórki, fasolkę szparagową, pomidory i mnóstwo cebuli i czosnku. Sałaty spożywamy niewiele, 5 kępek co jakiś czas to nadto. Koper będzie w lukach.
Przedplony mogą nie wyjść, zobaczymy. To zależy jaka będzie pogoda. Jak będzie szklarnia to tam będę sadzić przedplony żeby mieć nowalijki.
Bób bardzo lubimy. Moja córka wręcz uwielbia więc chcę z nim spróbować.
Jak pisałam to nie takie łatwe bo mocno okrojone mamy upodobania warzywne
Jakiś (dość odległy) czas temu, po dyskusji u Ewy w wątku (swojego wówczas chyba nie miałam) sprawiłam sobie takie zabezpieczenia Gdzieś w otchłaniach forum pewnie by się dało znaleźć dyskusje o kącie gięcia blachy a nawet stosowne rysunki etc. Dużo na ten temat czytałam i tego rodzaju zabezpieczenia wydają mi się najsensowniejsze. Kosztowały niewiele, zamawiałam w firmie gdzie kupowaliśmy blachę na dach - w ramach nudów zimowo-wiosennych wygięli kilka kawałków na zamówienie Niestety pojawiły się pilniejsze prace, skrzynie warzywne mam do renowacji i blachy wciąż czekają
Ania, trzymam kciuki za plany
Próbuj z bobem - chociażby po to, żeby się przekonać na własnej skórze Nie ma nic smaczniejszego niż własny bób, świeżo zerwany. Będę za tym smakiem tęsknić, ale bobu już uprawiać nie będę
Natomiast, tak jak Hania - odradzam łączenie bobu z ogórkami - będziesz się wściekać i wyklinać. Ogórki totalnie w ten bób Ci się zaplączą... Ani wyrwać ani wyciąć. Ja do tej pory w skrzyniach z ogórkami miałam czosnek, posadzony po zewnętrznej. Czasem nawet i wyrywanie czosnku było uciążliwe, tak był "spiralkami" ogórkowymi powiązany
Na czosnek i cebulę przeznaczyłam na przyszły sezon osobną skrzynię - zbiór będzie w lipcu, po nich wysieję dodatkową fasolkę szparagową. W tym roku też taką dodatkową później siałam niż się powinno - sprawdziło się
Jestem z lekka przerażona bo boję się klapy uprawowej. Pocieszam sie tym że to będzie lekcja na kolejny sezon.
Teraz dochodzą znowu dyskusje z mężatym o szklarnię. Chcę zmienić producenta ale jest troszeczkę droższa i dostępna już co by oznaczało że jeszcze do końca roku bym ją miała. Muszę go tylko przekonać do wydania tych kilkunastu stów więcej i tu robi się opór.
Musi to przespać bo wie że bardziej się opłaci na dłuższą metę bo solidniejsza jest. Dam mu kilka dni.
Warzywnik ustalony tylko czekam na terminy wysiewów
Dużo pracy mnie czeka w kolejnych sezonach ale i dużo radości jeśli plony będą obfite.
Przy tak małym metrażu warzywnika to raczej szału nie będzie ale łącznie z tym co moja mama wyhoduje to nie powinno być źle.
Ten bób bardzo mnie korci ale jeśli coś pójdzie nie tak to mam jeszcze taką niewielką skrzynkę warzywną kupioną dwa lata temu w Action to tam go wsadzę. Zobaczymy jak siewki szybko będą mi rosły.
Jeśli mogę wypowiedzieć się w kwestii szklarni - masz rację, ja tańszą jak kupiłam, to wjeżdżając do ogrodu, tylko patrzyłam ile szyb brakuje. Teren mam wietrzny. Ostatecznie zwróciłam ją, ale musieliśmy sami wszystko rozebrać i zawieźć do producenta.
Teraz nie muszę się martwić. Mam solidną, oczywiście droższą.
No właśnie Daniusiu
Im więcej się ogląda filmików i opinii to człowiek zaczyna zauważać mankamenty. U nas też mocno wieje. Taki teren i dlatego bardzo dużo wiatraków stoi. I okazuje się że mogłabym co wichura szukać kawałków poliwęglanu po okolicy więc wolałabym tego stresu nie mieć. Dlatego temat wyboru szklarni powrócił bo trzeba przeanalizować to jeszcze raz.
Najgorsze w tym wszystkim jeszcze jest to że tunele są tańsze ale jak się już chcesz żeby to ładnie wyglądało i miało czarny stelaż to już cena idzie w górę.
Dziś cieplutko i słonecznie więc posadziłam cebule i czosnek ozime.
Kupiłam ten nawóz i chciałam im podsypać żeby wzbogać ziemię ale się zastanawiam czy już mogę. Tak na wierzchu bym posypała i wymieszała z glebą.
Ania, klapy uprawowej się nie bój Coś przecież zawsze wyrośnie
Coś mi świta, że na fasolce Ci zależy - to jest coś co nie może się nie udać Nawet jak pierwsze nasiona ptaki wygrzebią, a drugim siewem ślimaki się posilą, to i tak jest czas na trzeci rzut
Ty doświadczona ogrodniczka - no nie rozumiem Twoich lęków
Pouczysz się na własnych błędach warzywnych i tyle
U jednych coś rośnie, a u innych w tych samych warunkach to samo ni diabła - i co zrobisz? Nic nie zrobisz
Mi się od kilku lat marchewka młoda marzy i pietruszka na natkę - co roku próbuję - efektów brak
Odnośnie szklarni - wiesz jaką wybrałam, bo Ci wysyłałam linka. Najbardziej mnie/nas przekonał jej ciężar - że cięższa niż u innych producentów Optymistycznie zakładam, że skoro dwa razy cięższa, to prawdopodobieństwo jej wywiania przy naszych kaszubskich wiatrach - jest dwa razy mniejsze Debatujcie
Teraz już wiem, że szkoda na nie pieniędzy i miejsca, bo ich uprawa nie dała oczekiwanych efektów. Nauczona doświadczeniem wiem, że lepiej wysiać/posadzić mniej, ale cieszyć się długo z udanych plonów.
Gdzieś w otchłaniach forum pewnie by się dało znaleźć dyskusje o kącie gięcia blachy a nawet stosowne rysunki etc. Dużo na ten temat czytałam i tego rodzaju zabezpieczenia wydają mi się najsensowniejsze. Kosztowały niewiele, zamawiałam w firmie gdzie kupowaliśmy blachę na dach - w ramach nudów zimowo-wiosennych wygięli kilka kawałków na zamówienie 
