Czytałam w jakiejś książce o ogrodach, że najlepiej ograniczyć się do siedmiu gatunków. Lepiej coś wygląda w masie niż w pojedynczych sztukach. Lecz to nie jest „święta prawda” a tylko czyjaś koncepcja i styl. Wielokrotnie w pierwszych wersjach rabat u mnie na wątku rysowałam sporo roślin i były głosy, że to za dużo…żeby zmniejszyć ilość. W sumie jak potem patrzyłam na najładniejsze inspiracje jakie mam zapisane na Pintereście to właśnie są ograniczone gatunkowo. Jeśli jednak odpowiada Ci tak wiele rożnych roślin na rabacie to działaj w zgodzie ze sobą i swoją intuicją.
Po prostu zacznij, reszta przyjdzie sama w swoim czasie, nie musisz trzymać się sztywno planu, pomysły przychodzą czasem nieplanowane, jak Pati napisała - w zgodzie ze sobą i swoją intuicją
Tez myślę że wizje przychodzą niespodziewanie. Plany planami a w trakcie prac czasem sie "widzi" że plan był nie taki jak miał być.
Chcialam mieć nowocześnie i mało gatunków a tymczasem po 4 latach najbardziej lubie moją rabatę platanową. Mam tam konrolowany busz, duuużo gatunków po 2-3 szt tylko, gęsto że zielska nie widać.
Sama nie wiem jak mi to wyszło bo ta rabata jest wyraźnie inna niż reszta ogrodu.