Ale masz piękne ptasie towarzystwo
Piękną sosnę ościstą i wielką już widziałam dawno temu u Alinki, swoją z ogrodu eksmitowałam bo w ciągu 6 lat stale marniała zamiast rosnąć. Do dziś nie wiem czemu nie chciała, wszystkie inne sosny i kosówki mają się świetnie w naszym ogrodzie.
Czy masz tę mieszankę w szczelnym torebkach? Jeżeli masz ją w jakimś nieszczelnym worku czy papierowej torbie, lepiej nie trzymaj tego w kotłowni do przyszłego roku. Trzymałam tak ziarno słonecznika w garażu i skończyło się molami w garażu, potem w spiżarni... Bądź ostrożna.
TARcia, jarzmianki u mnie dziwne w tym roku.
Jedyna "Roma" już jest zieloną kępką.
Białe - po jednym listku się budzą.
A ruby wedding (jak masz ode mnie siewki to tych) śpią jeszcze ...
Mam jeszcze takie od Helen - ale one też się ociągają
Jakoś mam słabość do takich "bajerow" ale to przez Was, przyuwazylam w innych ogrodach
Wysyp ptakom ile mozesz, nie wiem czy jest sens trzymac to do przyszłego roku. Moze sasiedzi by chcieli w swoich karmnikach. A jesli juz bedzie trzymac to zamknij w szczelnym pudełku zeby myszy sie nie zleciały. Ja mam takie z tworzywa z przykrywkami ala karton kupilam w Jula i Ikea. W ogole te pudla sa super, duzo rzeczy mozna w nich przechowywac na polkach. Jest porzadeczek.
Pachna pieknie. Rozumiem niechec, w lesnym ogrodzie moga sie panoszyc, mam tyle miejsca.
Obłednie plus do tego wtedy cos kwitnie w bajorze, na pewno żółte irysy i jakies białe kwiatki, zapach cudo. Ja czuje juz w podcieniu. Moj wrazliwy węch akurat bardzo toleruje te mieszanke Ale ja jestem dziwna lubie nawet zapach bajora i mułu
Sosny ościste potrafia byc kaprysne. Zawsze mialam ich kilka w kazdym ogrodzie. W tym pierwszym kiedy sie wyprowadzałąm sosny miały ok. metra. Ale wiem, ze wlascicielka wywalila bardzo duzo roslin, wolała trawnik i zeby nic nie musiec robic, odchwaszczac, przycinac itp.
Zobaczymy jak tu beda rosły, mam dla nich fajna słoneczna i suchą miejscowe. Z dobrym drenażem
Mole zalęgnąć sie moga wszedzie, mi sie zdarzylo, ze w kaszy mannie i kaszy jeczmiennej byly takie czarne robaczki wielkosci ziarnka maku, cala szuflada robali, musialam z niej wszystko wywalic. Odkażałam kilka razy octem i alkoholem. Teraz kasze i grzyby suszone trzymam w pojemnikach szklanych tak na wszelki wypadek.
W garazu czy kotłowni myszy mogą opanowac miejscowke jak ziarno jest luzem.
No zobaczymy, mam nadzieje, ze jak zrobi sie cieplej to wyjda. U nas wciaz temperatury nie sa wyzsze jak 5 stopni, wczoraj bylo 4 , przedwczoraj 2,5, w niedziele ledwo 6. Tez bym nie wychodzila spod ciepłej kołderki Jakby nie patrzec poczatek marca dopiero, w poprzednich latach u mnie zazwyczaj o tej porze dopiero krokusy sie budzily. Nie oczekuje, ze teraz bedzie inaczej, nad bajorem jest mokro i chłodniej, jest duzo drzew. Ale za to wiatry nam nie dokuczaja za bardzo. Jak to mowia plusy dodatnie i plusy ujemne
Sylwia, identyczne doświadczenie z sosną ościstą miałam i w moim ogrodzie. Las sosnowy a oścista co rok marniejsza aż usunęłam. Szkoda, bo bardzo ciekawe drzewko. Też walczyłam o nią jakieś 5-6 lat. Niestety u mnie również kosówki wypadają. Łysieją.