Zawilce gajowe, przeflancowane zza ogrodzenia, wzielam moze ze 3 sadzonki ubieglej wiosny i juz tak sie pieknie rozeszly, zamierzam z tych moich juz kolene sadzonki sama robic po kwitnieniu, pieknie wygladaja pod brzoza i daja tam rade
widzialam tez przylaszczki, chce je zabrac, bo w tamtym miejscu szykuje sie do pracy koparka pod budowe, moze da sie ocalic
i klon Katsura - zaden inny klon nie zaczyna tak widowiskowo z kolorem jak własnie ten. I chyba jeszcze go dokupie.
no musialam, biale mi pod furtka uciekaly przejscia dostalam z fundacji jeżowej a nie chcialam ich wiezic w ogrodzie, wychodza kiedy chca i wracaja tez. Maja swoje legowicha u mnie na dzialce.
kot sraluch dostal wczoraj łomot od kaczek a potem kiedy chcial u nas sie znowu zalatwic dostal psika z węża i pogonily go bialasy. Nie mial dobrego popoludnia Ale chyba go to nie nauczylo, bo rano znowu dzis przylazl i znowu dostal z psika. Musze sie sralca pozbyc z posesji. Zaczynam miec dosyc zlosliwego siersciucha. Smrod i syf jaki zostawia doprowadza mnie do szalu.