Po prostu mnie wkurzają

.
A jestem w tej chwili trochę już zmęczona tą chorobą, która mi się ciągnie ponad tydzień i wszystko mnie irytuje

.
Chociaż jakbym była zdrowa, to pewnie też by mnie to irytowało (ale pewnie mniej). Przykładowo: czekam na jakąś wycenę, przypominam się, miał mi gość dosłać w piątek, nie dostałam. Wczoraj napisałam SMS-a, cisza, bez odpowiedzi. No cóż, panu już podziękujemy, bo jak przygotowanie oferty to jest problem (chciałam, żeby była rozpisana, co za ile itp, a nie tylko jedna końcowa kwota), to pewnie i współpraca byłaby wkurzająca

.
Kolejny przykład, z drugiej strony, czyli dostałam wycenę, ale jeszcze się nie zdecydowałam. Oczywiście napisałam maila, że dostałam, że dziękuję, ale na decyzje potrzebuje kilku dni i że się odezwę obojętnie od podjętej decyzji (zawsze albo piszę, albo dzwonię). To co robi ta firma? Co chwila mam pytanie, czy już się zdecydowałam
Tak wiem, firma też ma zamówienia, klientów, których musi poustawiać w kolejkę, ale to mnie szczerze mówiąc nie interesuje. Jak się zdecyduję, to dam znać i jestem świadoma, że do tego czasu może się zmienić czas oczekiwania.