Haniu, Marysiu, Judith- bardzo dziękuję za Wasze komentarze względem rabaty.
Marysiu- wcale nie namieszałaś, wręcz przeciwnie, dzisiaj rano, jak tak sobie patrzyłam na to z góry, pomyślałam dokładnie to samo: że bez nich oko swobodnie podąża łagodną linią rabaty, a z nimi podoba mi się to mniej. Dodatkowo niepotrzebnie zabierają tą ograniczoną przecież przestrzeń potencjalnym, niziutkim roślinom kwitnących, które dodam na samym froncie.
Nie robiłam dzisiaj na dworze niestety nic, no prawie nic, ponieważ, jak tylko przeczytałam Wasze komentarze, mówię sobie: no jak już 3 osoby myślą jednako, to coś na rzeczy być musi. Poleciałam więc dosłownie na 10 minut na zewnątrz, bo musiałam to poprawić, oto dowód rzeczowy:
Dodatkowo, niniejszym deklaruję, że obwódka z kamienia znika z całego ogrodu, jest z nią tylko mnóstwo niepotrzebnej, dodatkowej roboty, co chwilę przesuwają mi je piesy, zasypują ziemią krety i muszę ją czyścić i układać ponownie przy każdym kancikowaniu. I nagle mnie oświeciło- przecież można ten kamień do czegoś wykorzystać jednak! Mam paskudną, betonową studzienkę, która od zawsze wkurzała mnie przeokrutnie. Wybrałam więc na szybko kilka plastrów i przymierzyłam- pasuje idealnie, na wiosnę będziem kleić

A to wszystko dzięki O. i Wam, kochane siostry moje!
Może jutro uda mi się coś podziałać, żeby tradycji Sylwestrowej zadośćuczynić pracami ogródkowymi -podoba mi się taka nowa tradycja