Aga, tak ogród wyglądał pod koniec lipca. Teraz w ogóle zdjęć nie robię, bo nie ma czego pokazywać.
Kiedyś najgorszym okresem był właśnie lipiec u mnie . W tym roku sierpień.
Jednak nie mogę mieć cały sezon kwitnącej tylnej rabaty. Ale już z tą rabatą nic nie robię. Może rozsieje się więcej jeżówek, rozrosną się rdesty i bedzie ok. AA jeszcze dosadzę gaurę
Gosia, powiększaj rabatę pod orzechem koniecznie!
A na słonecznej faktycznie rdesty i gaury zrobią robotę jesienią. A jakieś asterki tam masz? Każdy ogród/rabata ma swoje lepsze i gorsze momenty.
Kasia, pomysł powiększenia rabaty od strony tarasu podoba mi się, ale jakoś nie mogę wyobrazić sobie tej drugiej strony. Nie chciałabym jej powiększać. Ale nie mówię nie.
Mam czas do soboty, bo pewnie dopiero wtedy za to się wezmę. Przy tych upałach po chorobie raczej nie chce się forsować.
Tą częścią się nie przejmuję. Zawsze tutaj cos umiem wymyślić.
Największy problem mam z tą tamaryszkową.
Ta mnie męczy, bo nie umiem zupełnie sobie tego poukładać.
Najpierw wywalę żylistka i może wtedy coś wpadnie do głowy
Goś, no niezłe łupy przytargałaś Choroba faktycznie może wkurzać w takich warunkach jak doniczki czekają. Chociaż przy tej pogodzie i tak nie da się poszaleć ogrodowo. Ja też w przypływie jakiejś złości zawodowej zrobiłam zakupy w Sadzawce i wczoraj przyszły. Czekają na weekend i chyba blady świt o 5 rano bo potem ukrop.
A może żylistka przesadzisz na przedpłocie? Szkoda go likwidować.
Ogród ładnie się prezentuje, jest co pokazywać, nawet dużo Myślę, że przez tą choróbkę tak tylko Ci się wydaje, że nie ma już co pokazywać, bo niby wszystko przekwita Dużo się jeszcze u Ciebie dzieje upały miną, Ty siły odzyskasz i dalej w ogród, bo fajne roślinki do posadzenia czekają A i wyczytałam, że rabatę będziesz powiększać, to zawsze humor poprawia
Gosia mi się twój ogród kojarzy z jednym z ogrodów, które oglądam na insta, to jest jakiś skandynawski ogród i twój ogród ma bardzo podobny klimat. A moim zdaniem to wcale nie jest proste do osiągnięcia.
Zrób spis roślin, które masz na tej tamaryszkowej, na pewno coś się wymyśli. A i oczywiście zdrowia życzę
Jola, myślałam, że żylistka weźmie Kwartet, razem z innymi roslinami.
Muszę zapytać, czy przyjedzie. Jeśli nie to jestem do tego stopnia zdeterminowana, że wyrzucę bez żalu (szok, prawda?)
Tylko ta pogoda .....
Nie wiem jak rośliny to przeżyją przesadzanie
Basiu, te zdjęcia są z końcówki lipca. Wtedy ogród prezentował się dużo lepiej niż teraz. A ja głupia narzekałam.
Teraz to dopiero tragedia. Wszystko schnie mimo podlewania.
Najgorsze, że mnie ciągnie strasznie do kopania. Nie wiem, czy w sobote nie ruszę.
A na pewno obetnę żylistka.
Zobaczymy jak będzie bez niego
Kasia, Juzia, zdjęcia nie zrobiłam, bo późno do domu dotarłam.
Zresztą trudno tam zrobić zdjęcie, bo jest tam wąsko.
W takiej postaci ten żylistek mi się jeszcze podoba, ale jak dostaje liści i staje się coraz większy już nie
I tu zaczyna się już bałagan
Trudno napisać co tam rosnie.
Mam oprócz tamaryszka mam tam jaśminowca, z którego nie zrezygnuję, bo uwielbiam jego zapach. Jedyna chyba hortensje ogrodową, która kwitnie. Kilka anabelek, róże, irysy, hakonki, bukszpany, zawilce, dereń kousa i dużo innych. Za dużo.
Podoba mi się ta część sucha od podjazdu. Muszę zmienić środek. Dopasować do tamtej części.
Na pewno będe musiała pozbyć się kilku roślin.
Potrzebuję chyba w miejsce żylistka czegoś bardziej uładzonego, żeby zrównoważyć kwiaty. Może stożek cisowy?
I tu jest problem, bo oprócz żylistka nie umiem stamtąd wyrzucić nic innego
A możę po prostu poprzesadzać rośliny, które już tam rosną w jego miejsce?
Może tą anabelkę spod płotu? Muszę to przemyśleć.
I o dziwo ten fragment rabaty pod samym tamaryszkiem bardzo zagęszczony aż tak mi nie przeszkadza. Tylko ta słoneczna część
Daria, ale miłe słowa. Ja chyba jestem zakompleksiona jeśli chodzi o ogród. Ale walczę ze sobą.
Lista byłaby długa. Muszę chyba faktycznie ją zrobić. Może coś uda mi się z niej skreślić?