Śliczne róże Ja tak trochę raczkuję z różami, ale mam na oku jedną do kupienia, moją imieniczkę Nawet była w szkółce obok nas, ale się spóźniłam. Będzie dostępna za rok, poczekam sobie, tak na spokojnie Sąsiadka ją ma, wpadła mi w oko, nazwa mi pasuje i kolor też
Aniu, właśnie mi się to w nich podoba, że sieją się gdzie chcą, a najczęściej tam gdzie powinny.
Ewo, dziękuję
Busz powoli zanika, bo wyrwałam już orlaye i maczki. Naparstnice niestety też.
Przez ciągłe deszcze róże już przekwitły.
Bardzo fajna ta Barbara.
Ma przepiękny kolor i płatki.
Bierz
Magarku, miło mi, że rabata Ci się tak podoba.
Trafiłas w dziesiątkę. Świecą stipy i przyrotnik.
Stipy własnie wyczesałam, przywrotnik trzeba obciąć. Strasznie szkoda mi tego robić, ale wiem, że za parę dni wyrosną nowe listki i znowu będzie śliczny.
Trzeba zawsze zastanowić się nad życzeniami.
Życzyłam sobie, żeby podczas urlopu nie było upału i, żeby spadł deszcz.
No i się spełniło, ale nie przypuszczałam, że aż tak dosłownie.
Powoli mam już dosyć deszczu.
Nie sądziłam, że kiedyś to powiem. Od środy pada. Oczywiście z przerwami, ale nie ma dnia, żeby nie siąpiło, padało, lało. Nie mam kiedy obciąć czereśni, róż, żeby nie wdał się grzyb. I padać ma do końca tygodnia.
Poza tym nie narzekam, bo cos tam w ogrodzie dłubię i odpoczywam.
Nie musze mieć upałów i pełnego słońca na urlopie.
Przez te deszcze większość kwiatów wygląda brzydko.
Rabat już nie jest taka atrakcyjna jak jeszcze 2 tygodnie temu.
Czekam na gaury, az się rozbuchają, ale na razie mizeroty