Ok. Teraz mam znowu zagwozdkę.
ŚŚ strasznie mi sie podobają. Na razie zostaje do przemyśleń.
Geisha też mi się podoba.
Z propozycji Ewy, najbardziej podoba mi się Pink Flame.
To znowu zaczynam myślenie.
Witaj Renatko, dzięki za udział w dyskusji.
Dzisiaj wzięłam się za cięcie czereśni. Robię to etapami, bo jest olbrzymia.
Już przejrzała, ale jak jej wytnę górne piętro będzie już chyba dobrze.
A może bez czarny kolumnowy sambucus nigra Golden Tower albo bez koralowy sambucus recemosa Plumosa Aurea...
Ja też kiedyś szukałam podobnego drzewka, delikatnego w odbiorze o jaśniejszych listkach.
Zawsze podobały mi się klony japońskie i chociaż dużo osób mi odradzała to mam 5 szt i mają się dobrze. Najlepiej rośnie Orange Dream i zwykły zielony gatunek
Ania, wbrew pozorom aż tak dużo pracy nie ma. Najwięcej jest wiosną przy porządkach bo zazwyczaj jesienią nic nie wycinam.
No i może trzeba co jakiś czas przejść i powyrywać przekwitnięte jednoroczne i kwiaty.
Ale to akurat lubię.
Bardzo mnie to uspakaja.
A ja urośnie za duże, to wykopuje dzielę i rozdaję
Zapraszam jak będziesz miała ochotę zobaczyć w realu.
Drzewko wybiorę na pewno, ale czy właściwe? Nadal popełniam sporo błędów.
Ogólnie klonów mam 8 i chyba mi wystarczy, bo jest jeszcze tyle pieknych drzew.
I właśnie z tego powodu nie mogę się zdecydowac. Chciałabym tyle.
Mam bez Eva, trochę chimeryczny i dlatego boję sie posadzić kolejnego
Daria, miłorząb też mi się podoba.
Jeszcze mam chwilę do zastanowienia
Basiu, to Novalis. U mnie rośnie prawie w cieniu. Może mniej kwitnie, ale za to dłużej ma świeże kwiaty. Na słońcu się przypalały.
W tym roku muszę zadbać o swoje róże. Jesienią mam zamiar okryć je kompostem.
Dzisiaj totalne lenistwo ogrodowe. Przyjechałam z pracy bardzo późno i byłam totalnie wykończona. Pod wieczór wyszłam tylko podlać doniczki i wyciąć przekwitnięte kwiatostany.
Jutro pewnie koszenie trawnika, bo weekend zapowiada się bardzo intensywnie.