Ania, ja również czekam co z tych tulipanów będzie. Nie wiem czy nie liczę na zbyt wiele...

Bociuś, buziole!

Haniu, z tą papryką to jest tak na czwórkę. Chciałoby się mieć dużą i z grubymi ściankami i dużo na krzaku, ale jest jak się uda. Najgrubsza jest tzw. pomidorowa, ale ona niska rośnie i nie ma wielkich plonów z niej, ale najbardziej mięsista jaką znam. Ożarowska ma piękne olbrzymie owoce, ale dość cieniutką ściankę i mi chorowała ze dwa razy na jakąś plamistość. Odpuściłam. Próbuję różnych, z różnym skutkiem i ciężko mi coś tak na 100% polecić. Z pomidorowej nie zrezygnuję, ale muszę więcej innych też mieć, bo jej samej mi za mało.

Aga, a znasz rokitę
http://ascgarden.pl/papryka-rokita-pol-ostra-p-330.html
Znajomi bardzo polecają. rzeczywiście widziałam ich krzaki- całe obsypane owocami. Ale nie próbowałam, nie wiem co to znaczy pół ostra- czy wykręca mordkę, czy po prostu ciut mocniejsza niż łagodna. Nie dopytałam, a rzadko ich widuję ( to rodzice naszych znajomych)

Siałam kiedyś półostrą od cioci. One chyba w większości dobrze obradzają, ale my jednak wolimy słodką paprykę.

Ile ja bym dała za taką kupę szczęscia!

Ile?

Dużo Ale pewnie koszty transportu wielokrotnie przekroczyłyby wartość tej kupy

Na pewno. A ile moje starsze dziecię by dało, żeby tej kupy nie było, he he

Zapaszku nie lubi?

Pewnie przerzucić musi

Aaaaa