agniecha973
14:29, 21 lis 2014

Dołączył: 09 lis 2011
Posty: 11946
Pszczółko, laurowiśnie mam mizerne, bo kuzynka z Niemiec zachodnich przywiozła sadzonki i nie na nasz klimat. Tylko tej zimy nie straciły upierzenia
Nie ma sensu ich trzymać. Nie próbuję z innymi. Wolę rh w zamian.
Ziemniaki... obawiam się, że niepryskane to tylko u mnie, wszyscy wokół pryskają na stonkę, część dodatkowo na grzyba/zarazę, ziemia też czasem coś zaliczy przed sadzeniem. A nasze nie pryskane i nie nawożone sztucznie ale i zdecydowanie skromniejsze. Za to najpyszniejsze. Nie wiem czy mam aż tyle, żeby przehandlować. Mogę poczęstować na kilka obiadów. Reszta na pw, ok?
Muszę zrobić zdj. cebuli. Wielka w tym roku jest. Bez dodatków.

Ziemniaki... obawiam się, że niepryskane to tylko u mnie, wszyscy wokół pryskają na stonkę, część dodatkowo na grzyba/zarazę, ziemia też czasem coś zaliczy przed sadzeniem. A nasze nie pryskane i nie nawożone sztucznie ale i zdecydowanie skromniejsze. Za to najpyszniejsze. Nie wiem czy mam aż tyle, żeby przehandlować. Mogę poczęstować na kilka obiadów. Reszta na pw, ok?
Muszę zrobić zdj. cebuli. Wielka w tym roku jest. Bez dodatków.