Te krokusy w kamieniach mają moc przebicia

TAR napisał(a)

Mam, malutka jest nadal, tak do kolana siega. Mam ja 3 sezon. Nie zauważyłam gwałtownego wzrostu.

Uff, to może nie będzie źle

Moja chce dac do przodu, bo ja kalina i sadzce zżeraja. Bałam sie, ze jednak nie bedzie miniaturkowa jak napisali na zawieszce. Ale jest.

Wczoraj sobie obeszłam ogrod i spisalam co musze zamienic miejscami, co wykopac, co domowic. Roze beda w innej konfiguracji niz planowalam. Przez brak tych z ktorymi chciałam je skomponowac. Na razie sprobuje podtrzymac na zyciu to co mam, jak sie sprawdza moze dokupie inne.

Do mnie róże też w sobotę przyszły. Może w weekend posadzę. Ale muszę najpierw uporządkować rabatę na której je planuję, bo bez zdjęcia pierzynki z igieł, totalnie nie widać co gdzie jest.

Moje sie mocza od kilku dni i jeszcze co najmniej tydzien pomocza, mam nadzieje ze im to nie zaszkodzi. Ale nie dam rady posadzic wczesniej. No chyba, ze jutro do donic tymczasowych pojda. juz sama nie wiem co lepsze. Nie chce mi sie dwa razy tego samego robic. Wolalabym je w wodzie potrzymac do weekendu.

April napisał(a)

Do mnie róże też w sobotę przyszły. Może w weekend posadzę. Ale muszę najpierw uporządkować rabatę na której je planuję, bo bez zdjęcia pierzynki z igieł, totalnie nie widać co gdzie jest.

U mnie w temacie pierzynki to samo .

Pod słonce pięknie ten oczar sie prezentuje. bez podświetlenia nadal fajnie, choć mniej bajecznie

Od paru dni też padam jak przecinek w okolicach 21, ale szczęśliwa jestem bardzo. To bardzo miłe uczucie, kiedy z listy prac można powykreślać najcięższe prace.
Temu swojemu oczarowi znalazłaś idealną miejscówkę. Można się zawiesić na jego oglądaniu przez okno.

Tar, Jola, ja mam w sumie 3 minuaturowe budleje. Dwie rosną tak do kolana/pół uda ale rozkładają się na boki, są takie ażurowe. Ta trzecia, co mi tak niespodziewanie urosła, jest bardzo zwarta.

Nicol, Haniu, taaak, oczarowi dobrze robi podświetlenie słońcem

Jeśli chodzi o wiosenne sprzątanie to szacuję, że jakieś 80% mam zrobione . Zostało mi trochę cięcia (tawuły, stipy, róże i kilka kęp czyśćców). Muszę też jeszcze usunąć nadmiary liści w kilku miejscach na rabatach.

Na cienistej muszę przyciąć solidnie bluszcz bo zarasta mi wszystko. W donicy ze świdośliwą widzę sporo perzu niestety więc czeka mnie pielenie…

Postanowiliśmy też z eMem pozbyć się berberysów. Mam 5 sztuk do wykopania. Mamy dość tych kłujaków.

Od jutrzejszego wieczoru ma u nas padać. Oby.

mrokasia napisał(a)

Postanowiliśmy też z eMem pozbyć się berberysów. Mam 5 sztuk do wykopania. Mamy dość tych kłujaków.

Od jutrzejszego wieczoru ma u nas padać. Oby.

Swoje berberysy bardzo ograniczyłam. Zostały miniaturki na froncie, a w ogrodzie ozdobnym z 6 sztuk, ale podczas cięcia mocno ograniczam im ilość głównych pędów. Zauważyłam, że wtedy nie przybierają tak na masie jak przy skracaniu pędów.
U mnie deszcz w prognozach dopiero od czwartku.