Sporo porobiłaś. Róże przycięte elegancko. Z przycinki krzaczorów sporo masz badyli. One też po związaniu jadą na PSZOK? Przejaśniało na rabatach.

Kasia dużo podziałałaś.

Też oberżnełam róże ale drastyczniej niż Twoja.

Te przesadzane jesienią słabują. Dałam im obornika i zamówie nawóz interwencyjny. Jesienią już nic nie będę przesadzać.

Kasia te stipy ile maja sezonow?
Bo chce kupic male sadzonki i ciekawam ile im potrzeba by takie wielkie porosly.

Podziałałaś, ale przy takiej pogodzie wcale się nie dziwię
U nas zimnica, cały dzień deszcz i wiatr, a teraz śnieg - miła odmiana

Ania - stipa szybko przyrasta Wstrzymaj się może z kupnem - nie wykluczam, a raczej zakładam, że będą u mnie nadprogramowe siewki Dziś kminiłam ile runianki wywalić, to za jedną paczką bym Ci wysłała i stipy. Ale to pewnie druga połowa kwietnia by była Wcześniej raczej bez szans żebym się wzięła za runiankę i rabatę, a i stipowych siewek pewnie jeszcze nie będzie widać.

Magara napisał(a)

Podziałałaś, ale przy takiej pogodzie wcale się nie dziwię
U nas zimnica, cały dzień deszcz i wiatr, a teraz śnieg - miła odmiana

Ania - stipa szybko przyrasta Wstrzymaj się może z kupnem - nie wykluczam, a raczej zakładam, że będą u mnie nadprogramowe siewki Dziś kminiłam ile runianki wywalić, to za jedną paczką bym Ci wysłała i stipy. Ale to pewnie druga połowa kwietnia by była Wcześniej raczej bez szans żebym się wzięła za runiankę i rabatę, a i stipowych siewek pewnie jeszcze nie będzie widać.

Daga, to super, wstrzymam sie. Ja to mam nadzieje, ze my sie w tym sezonie zobaczymy

U nas tez dzis posnieżyło, na osi temp.-1, zmarniały mi gipsowki czesci zielone, nie schowalam do garazu. Ale pewnie odbija wiec nie panikuje. Ale po nocy przebisniegi leżą. Myslicie, ze sie jeszcze podniosą? Znalazlam jeszcze 3 kępki, choc nie pamietałam zebym je tam sadzila SKS po prostu. Wyszły za to kamasje od Tess a po krokuskach ani widu ani słychu. Wyjda zapewne w czerwcu
A w piatek jade do jednej Pani, ktora ma na działce troche przebisniegow a jej dzialke sobie "wzieli we władanie" lokalne pijaczki, zostawiaja tam straszny syf, butelki, plastiki itp. Pani chce dzialke sprzedac a ja mam sobie zabrac stamtad przebisniegi, by nie poszły na zmarnowanie. Jeszcze musze poszwendac sie po okolicy i poszukac przylaszczek.

A to może jeszcze przytulisz coś więcej z tej działki

Dziewczyny jak runianka radzi sobie z suszą?

Wafel napisał(a)

Dziewczyny jak runianka radzi sobie z suszą?

Średnio, a nawet kiepsko przez pierwsze sezony. U mnie pod grabami od 3 lat nie chce zaskoczyć. Jakoś mi tam nie po drodze z podlewaniem.
A pod rodkami (miejscówka po okapem) po 10 latach rośnie idealnie, choć tam też jakoś specjalnie nie podlewam (chyba, że jest straszna susza). Podlewałam tam często, kiedy rodki były malutkie, a sadzonki runianki dopiero co startowały.

Ok, dziękuję za odpowiedź.

Wafel napisał(a)

A to może jeszcze przytulisz coś więcej z tej działki

Dziewczyny jak runianka radzi sobie z suszą?

Nic tam wiecej nie rosnie.

Runianka woli cien, polcien i mokro. Moja w suchym cieniu jest prawie żółta i dogorywa. Robie tam nawodnienie to moze odzyska kolor.

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Sporo porobiłaś. Róże przycięte elegancko. Z przycinki krzaczorów sporo masz badyli. One też po związaniu jadą na PSZOK? Przejaśniało na rabatach.

Zastanawiam się co zrobić z tymi gałęziami. Na razie zaczęłam je trochę ciąć na mniejsze części . Może spróbuję zmielić w swoim kiepskim rozdrabniaczu j wtedy pójdą na kompost. Jak rozdrabniacz nie da rady to trzeba będzie faktycznie powiązać i na pszok.