Aż mi się gęba sama śmieje, że spotykam pokrewną duszę ☺️ Też takie przesiewanki i rozdzielne traktowanie różnych warstw uskuteczniam, chociaż podśmiewają się sąsiedzi ze mnie ☺️
Ja też nie kupuję kuklików, choć z bólem serca. Padają u mnie, za sucho…
Ale jeżówki to se kupię nowe, najwyżej potraktuję je jako jednoroczne. Trudno, w lecie jeżówki muszą być .
Wow, genialnie wyglądają te sitka! A ja używam - do kompostu - drucianego koszyczka na kosmetyki za trzy razy wyższą cenę, bo nic innego sensownego nie mogłam znaleźć Jedynie średnica tych z all nie wiem czy nie za duża do mojej „techniki”, bo do wiaderka przesiewam…
Heh! Ze mnie też się śmieją, że nie pryskam, tylko plewię do upadłego albo przykrywam trawę folią, żeby zrobić ziemię darniową, że kartony rozkładam zamiast agroszmaty, że gnojówki robię zamiast sypnąć granulek, że nie strzelam do kreta z procy, tylko cieszę się, że żre pedraki. Takie tam dziwactwa.
Poranki z takimi widokami muszą dawać niezły zastrzyk energii. Ogród dorasta i puchnie z prędkością światła. Muszę się zmotywować i przyjechać bo w tym roku siedzę na tyłku. No aż dziw, że poza Lucy, nigdzie się nie wybrałam.