Jolu – po okresie nieprzytomnego wkładania do ziemi wszystkiego, teraz ogród uprawiam na odległość. Tzn. z daleka patrzę, co gdzie pasuje, a co nie i w tym roku chyba skończyłam roszady. Ty masz fajnie, masz takie stanowisko obserwacyjne znad zlewozmywaka
Basiu – te cynie, to Martkowe, niziutkie. Bardzo ciężkie we wschodzeniu, potem długo zbierają się do kwitnięcia, ale jak już buchną, to cudne. W ub. roku najobficiej kwitły żółte, w tym roku różowe, a pomarańczowe marne
A teraz wytęż oczka, bo lepszego zdjęcia mojej winorośli zrobić się nie da. Trzy pędy pionowo do góry i jeden nad ziemią w lewo. Dalsze instrukcje pewnie wiosną?
A złocień..., o matko! Zazłocieniowany mam cały ogród!
Ogniki też obrodziły
Ukochane przeze mnie chelone rozrosło się już w piękną kępę
Dalia Onesta w tym roku mnie przerosła, sąsiadka Vanille ciągle ma nowe kwiatostany, więc jest dwukolorowa. W tle - samotny słonecznik, samosiejka