Danusiu Kochana!!!– a ja Ciebie odwiedzam najczęściej wieczorem. Chłonę Twoje artykuły. No ale nie nadążam towarzysko... Będę bardzo szczęśliwa, jak po „poczytaniu” wskażesz mi, co jest do poprawki
Bogdziu – ja dziś też taką znalazłam, żółtą, od razu zaniosłam na ognisko. Faktycznie w tym roku nie widzę jeszcze zaschniętych kwiatostanów, ale też u mnie wyjątkowo późno wzięły się do kwitnienia. Nic się nie martw, zostawiłam sobie trochę nasion z ub. roku, to melduj, jakbyś nie miała
Jola – aż mi się wierzyć nie chce. Jest nie tylko żywotny, ale i ekspansywny, rozrasta się w kępy jak marcinki.
Bogdulu – no przecież Ty już znasz te rabatki na pamięć! Właśnie je trochę przerzedziłam i uporządkowałam.
I taki niby-skalniak, kamieniak raczej
Basiu – hm...jakby Ci powiedzieć? Moja uprawa winorośli wzięła się z jakiejś nienormalnej wprost niechęci do wyrzucania czegokolwiek. Znalazłam w polu samosiejkę, to znaczy, że natura mi coś podarowała. Jak widzisz, jest na zewnątrz ogrodzenia, ma trochę miejsca, więc niech lezie po siatce (w lewo!). A jeśli mnie jeszcze poczęstuje owocem, to będę bardzo rada. Złocień na wiosnę będę znowu sadzić ze świeżych szczepek, w ziemię z kompostem, stare korzenie pousuwam.
Krysiunia – toż to rozplenica japońska! Na wiosnę miałam obawy, czy odbije, bo kępa wygniła w środku. Rozrąbałam więc ją siekierą na pół – no i proszę: nawet zdążyła zakwitnąć, mimo, iż wystartowała bardzo późno. Natomiast ta druga część, którą posadziłam w innym miejscu, nie zakwitła.
Kachat i Krysiu – te białe kwiatuszki, to najzwyklejsza smagliczka nadmorska, jednoroczna. Raz wysiana – jest na wieki wieków w ogrodzie i poza nim. Wiosną tylko zbieram co ładniejsze sadzoneczki i wtykam wszędzie, gdzie pusto. Teraz właśnie mnóstwo jej powyrywałam, bo już za dużo białego było. Jest też smagliczka nadmorska różowa i fioletowa, tych mam tylko 2 dwie kępusie. Jest też smagliczka żółta bylinowa
Aniu – ja się nie zgubiłam, ale komputer mój wróg!
Zamówiłam w Rosarium 6 róż, przygotowuję im miejsce, tu będzie jedna obok Limki, która jest mojego wzrostu. Ale kwitostany ma w tym roku dużo mniejsze niż w ubiegłym.