Gosiu super!!! Siedzę i gapię się na tę kompozycję choć to nie mój wątek

A to jeszcze jedno

Pierwsza wersja fajniejsza

Sebek napisał(a)

Pierwsza wersja fajniejsza

...ale nierealna do wykonania w tym miejscu

A mnie się ta również bardzo podoba. Ze żwirem będzie super.

Jeśli zlikwidujesz cisy i bluszcz to jak najbardziej realne.
Powiedz mężowi, że Ty na skrzynki patrzeć nie będziesz

Lub użyj jakichś czarów - abrakadabra

abrakadabro, a nie brałas pod uwagę ułożenia kilku płyt kamiennych w żwirze na tej rabacie frontowej-żwirowej - jako dojść do skrzynek, co by "pokierowało" męża wprost do skrzynek i zapobiegało zdeptaniu roślin, a jednoczesnie wydzielało w żwirze pewne pola do obsadzenia
czy chodzi Ci także o zasłoniecie skrzynek czymś wysokim?
i czy bardzo zależy Ci na symetrycznej i formalnej rabacie żwirowej? czy po prostu na żwirowej i zimozielonej?
weż pod uwagę gdzie na tę rabatę będzie spadał śnieg z dachów

Witam po dłuższej nieobecności
Miałam kompletnie szalone 2 tygodnie i zero czasu wolnego.
Jednak już jestem i zabieram się do nadrabiania zaległości na forum

Dzięki Gosiu za kolejny pomysł

Ewalm (Ewo?) - brałam pod uwagę kamienne płyty, ale zrobiłam symulację z kamieniami i jakoś niezbyt to wyglądało. Może dlatego, że nic tam nie rośnie na razie. Sama nie wiem. Jakoś tak mi nie pasowało.
Chciałabym przesłonić tą skrzynkę pośrodku. Ta przy rynnie nie będzie się chyba zbytnio rzucać w oczy przy białym tynku. Poza tym obok niej jest kontakt i mój luby różne dziwne maszynerie tam podłącza więc muszę brać pod uwagę, że często tam chodzi i jakieś kable rozkłada...

Na żwirowej i zimozielonej rabacie mi zależy. Czy koniecznie symetrycznej i formalnej - chyba nie, choć bardzo mnie korci

A co do śniegu to nie mam pojęcia jak to będzie bo w tym roku nie ma go za dużo i akurat na tej rabacie to praktycznie w ogóle go nie ma - chyba przez ciepło od domu bo na pozostałej części ogrodu wszędzie jest.


P.S.

A żeby nie było, że tak zupełnie próżnowałam przez 2 tygodnie to ogłaszam z dumą, że w końcu obmyśliłam plan warzywnika - co przy tych wszystkich zależnościach co z czy się lubi, a co nie było dla mnie nie lada wyzwaniem

No i zakupiłam nasionka warzyw. Duuużo TŻ się śmieje, że w życiu tego nie ogarnę Ale ja dam radę! Oczywiście trochę kwiatków też wzięłam - nie mogłam się powstrzymać

No i zakupiłam też zapasy Efektywnych Mikroorganizmów do ogrodu bo się naczytałam o ich niby rewelacyjnych właściwościach. Ktoś z was je stosuje? Sama nie wiem co z tego wyjdzie. Postanowiłam zrobić doświadczenie na pomidorach i część traktować EM, a część nie i porównać wyniki. Jak coś zaobserwuję fajnego to będę relacjonować.

U nas ktoś to stosował, ale efektów wielkich nie było - rośliny rosły normalnie

Ja też słyszałam o Em-ach. Nawet w CO do którego często zagląda nasza Danusia, babeczka namawiała mnie na EM-y. Uważam, że warto spróbować.... roslinom to na pewno nie zaszkodzi a jak zadziala to tylko dobrze. Ja też spróbuję w tym roku z nimi podziałać, zobaczymy