Dzięki Kamil za wizytę
Ech, u mnie też jeszcze roboty że ho ho!!! Ale to tylko cieszy, a nie martwi. Z pomocą forumowiczów zdecydowanie łatwiej i przyjemniej tworzyć coś nowego i upiększać to, co już jest

Śliczne to poidełko Widziałam bardzo podobne w Weltbild

http://www.weltbild.pl/poidelko-dla-ptakow-idylla_p11060928.html

Witaj, Irciu, przeszam się z przyjemnością po twoim ogródku. Podziwiałam kompozycje w donicach i różnorodne kwiatuszki, a wśród nich oczywiście faworyta twoich odwiedzających, czyli ogonki królika.
Na początku myślałam, że to jakaś odmiana przetacznika, ale po liściach poznałam, że jednak nie.
Przepiękne różyczki przy pergolo. Na jesieni także posadziłam Westerlanda, ale u mnie będzie rósł koło Grahama T. Ogród, w którym kwitną róże, nie ma sobie równych.

Witaj Wandziu
Cieszę się, że spodobało Ci się u mnie w ogrodzie, chociaż jest bardzo młody i dużo jeszcze trzeba pracy (no i czasu!) żeby nabrał swojego charakteru. A teraz lecę do Ciebie z rewizytą
Asiu! Poidełko cieszy mnie o każdej porze roku Latem z oczywistych względów, a zimą - sama widziałaś na zdjęciu

Witaj Irenko,przyszłam z rewizyta,zaglądałam do ciebie wcześniejale bez wpisów.
Mamy podobny wiekowo ogród,ale twój jest taki przestrzenny,zadbany.Nic dziwnego,że sąsiedzi mówią,ze ciagle grzebiesz w ziemi/zupełnie jak moi/,ale efekt widac,bożeby miec tak zadbany ogród jak twój,niestety wymaga pracy.Mój M pracował 2 miesiące w Danii i też własnie biadolił na białe noce,nie wiem dlaczego wrócił,nawet nie zdążyłam tam go odwiedzic.

A moja córka studiowała w Kopenhadze i wyszła za Duńczyka. I dlatego Danii nie lubię- bo juz nie wróciła do domu.

Irenko, pisałam już Ci że bardzo mi się podoba Twoje poidełko. Zimą wygląda chyba jeszcze ładniej. Te przypruszone śniegiem ptaszki wyglądają tak romantycznie. Zresztą nie tylko mi się podoba i słusznie bo jest piękne.

Małgosiu, Bogdziu! Oj, chociaż troszkę czuję się bliżej z Wami jak piszecie, że też coś Was łączy z Danią
Białe noce mają to do siebie, że nie da rady pospać porządnie latem. Ale za to można dłuuuuuuugo po pracy dłubać w ogródku
Bogdziu - powinnaś kochać Danię - czyż Twoja córka nie jest dzięki niej szczęśliwa????

Bożenko, powinnaś rozejrzeć się za poidełkiem, na pewno można u nas kupić jak nie takie same to bardzo podobne. Ptaszki w upalne dni wpadają na łyczek wody albo na kąpiel. niezapomniane i cudowne chwile dal tych, którzy mają okazję podejrzeć je przy tych zajęciach

Irenko, ja także mam poidełko, ale nigdy nie widziałam na nim żadnego ptaszka, oprócz metalowego, który jest tam przytwierdzony. U mnie służy ono za ozdobę. Ptaszki mają sporo wody gdzie indziej, na przykład w jakichś pozostawionych zapomnianych pojemnikach. Albo w taczce. Tam to dopiero mają kąpielisko. Ogromnie lubię patrzeć jak zwykłe wróbelki biorą kąpiel w porannych promieniach słońca. Ileż w nich wtedy czystej radości życia! I to są właśnie te cudowne chwile dla obserwatora, o których wspominasz