Marzena2007 napisał(a)

Teraz biegnę na tenisa, nową Radwańską będę. Jak wrócę obiecuję wrzucić fotki. Słowo skauta

No cóż, Radwańska oglądamy w TV a w tenisa nigdy nie grałam
I chyba już nie będę...... na wtorek zapisałam się na zajecia na rowerki... po tym to można sie naprawdę zmęczyć .... bardziej niż po kosiarkorobiku..... za to przykoszeniu latem... chwilka koszenia i chwilka w basenia.....to jest to
Też przypominam o fotkach

Bukszany dla Agnieszek...... u mnie jest dużo zimniej niż u Was.... Nie śmiać sie z prowadzenia moich bukszpanów..... cięte nie były nigdy..bo nie wiem jak i boje się, ze zepsuję... ale chyba musze to w końcu zrobić...
To kolorowy bukszan gdzies tam w ogrodzie razem ze zwykłym bukszanem...pies go obsikuje cały czas....stąd po lewej widać żółte gałazki



A to w przybliżeniu..



A to przed domem..... płotek nic nie daje....a wystawę moją południowo-wschodnia.... czyli zimą zbierają najzimniejsze wiatry.... jedynie co je ratuje to odgarnięty śnieg ze ścieżki, któreg ow tym roku było tyle co kot napłakał. Miotła jest antymisiowa, bo ze schodka mi wskakuje do ogródka i wykopujecebulki....już zdążył wykopać w tym roku około metra biezącego ..grrr



I zblizenie...trochę lisktów chyba jednak przymroziło...ale nie jest tego dużo... i może to tylko sie z lekka przebarwiły na zimę... bo zimą miał ciemniejsze listki jak były te mrozy...

A to dzisiejsze krokuski....z najładniejszych krokusowisk.. czyli miesca gdzie ich jest w kupce najwięcej ..

Aaaaaale krokusów. Bukszpany variegata cudowne, już zdecydowalm, że kupuję, gdzie je posadzę?????
Pilates uwielbiam ale przez rok nie chodziłam i stąd bóle kręgosłupa ale wracam do życia po budowie domu i zakładania ogrodu i dlatego wróciłam do nauki ( nie gry ) w tenisa. Zaczęłam 4 lata temu i uważam, ze w każdym wieku warto coś nowego zaczynać muszę zatem wrócić na pilates bo się nie łudzę, że w ogrodzie będzie lżej.
Uciekam zaraz znów wrócę wieczorem ze zdjęciami

Witaj Ania, ładna wiosna u Ciebie, a i zakupy obfite. Przeczytałam o wypadku, mój samochód by tego nie przeżył. Masz szczęście. Ja też się wczoraj narobiłam i nie miałam już siły do pisania. Boję się, że sobie ze wszystkim nie poradzę, już mnie bolą ręce. Pozdrawiam

Ja też nie poradzę sobie ze wszystkim, więc zrobię ile się da, a reszta jak całe moje życie..idzie na żywioł..... Trochę zielska, brak kanciku, nieprzycięte, za gęsto, dziwna kompozycja... od tego się nie umiera, a ogród też da sobie radę . Na konkurs ogrodu nie wystawiam..... robiego tylko i wyłącznie dla siebie, więc się wcale tym nie przejmuję I nie moge wszystkeigo zrobić na raz...bo co potem będę robić w ogrodzie.... byle przyciąć na czas to co do przycięcia. Wczoraj cięłam, a sprzatać bedę później.....
To co kupiłam posadziłam w doniczki i posadzę do gruntu jak będzie czas... a teraz mają przechowalnię..byle bym nie zapomniała podlać....
O myslałam, ze wiadomosć poszła w kosmos, ale wstecz, wstecz i pomogło

Piękne łany krokusików. U mnie dzis też o kilka wiecej ale tylko żółte na razie, choc różne odmiany.

Aniu,i o to chodzi! Nie można zamartwiać się,że posiałaś tydzień później od sąsiadki.....Na grille i leżaczki,trzeba też znaleźć czas, w końcu ogrody robimy po toby z ego czerpać radość podziwiania,a czy tam będzie 1 gatunek kwiatów,czy 10 w różnym odcieniu, ma się nam podobać!
Powodzenia w działaniach!

Jak zwykle Haniu masz świętą rację A tym bardzie mi się podoba, że nie tylko ja mam takie podejście do ogrodu Wszędzie trzeba zachować zdrowy rozsądek, i aby z ogrodu czerpać przyjemność, a nie być jego niewolnikiem

Bożenko...... u mnie tez najperw było 5 na krzyż , a teraz robi się szaleństwo krokuskowe.....

Aniu, dzięki za fotki bukszpanów Variegata - nawet nie cięte są piękne. Skoro w Rzeszowie dają radę, to na moim podwrocławskim wygwizdowie też powinny przeżyć