By Joanka mogła nadążyć.... życzę Wam miłych snów.......
A czy Syriusz czy Wenus...... świeci faktycznie mocno
Marzenko - 50 arów..... moich 29 nie jestem w stanie obrobić i musi być jak jest.... dlatego unikam nadmiaru roślin przy których jest dużo roboty ..... jak żaba się nie rozdwoję.... Na ogrodnika mnie nie stać...poza tym nie moge oddać w obce rece najprzyjmniejszego z posiadania ogrodu... czyli pracy przy nim

Więc orzę jak możę

I każda mała rzecz cieszy...... Co prawda teraz narobił mi się bałagan na totalnego maksa.... ale powoli i to uporzadkuję

Dziś wpadąłm na kolejny rewelacyjny pomysł..... i nie przesuwam kamieni naskalniaku, tylko wkomponowałam to co jest...... bo moje projektowanie jest jednym wielkim zywiołem.
Na dobranoc opowiem dzisiejszy dowcip moejgo M.... oczywiście z życia wzięty..
Przesadzam trawy z bylinowego... prosze M y mi taczkę ziemi przywióż do zasypanai dziury, wpadam na pomysł, że mój pełny omeig...jest zagłuszony przez bodziszki...wiec go szybko wykopuję i lecę z łoaptą gdzie go wsadzić..... przymierzam do najbliższej rabaty, stwierdzam, że głupi pomysł...zaczynam lecieć dalej i w tym momencie odzywa sie M..
"Może jednak go posadź tutaj... bo za jakis czas znów go przesadzisz..i wtedy będzie mniej noszenia i biegania. Potem przesadzisz go tam..... "
Nie posłuchałam sie i pogoniłam dalej....... kolor mi w tym miejscu nie odpowiada
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.