Pokazuję nieco zadbane.... bez szczegółów Dalej w prawo pokazywałam trawnik do zrobienia i dziurę.... i syf.... wróc kilka stron wcześniej Nie da sie szystkiego ogarnać.... ja tam mówię, żę jutro też muszę mieć co robić w ogrodzie
Mam nadzieję,że się odezwała ...???
Głupio jak plusiki się popierniczają !
Dzięki,a niech rośnie wolno tylko chciałam wiedzieć jaką wysokość osiągają ,dziękuję
Witaj Aniu ranny ptaszku, czytam Cię od początku i aż sie wzruszam z powodu psa
Ja raczej jestem sówka..ale z powodu pracy... i sówka i skowronek..... a jak nie mam pilnej pracy to jestem suseł
Ewa.....życie pisze samo scenariusz.... jedni siebudują bo chcą mieć lepszy standard życia, a inni z powodu psa..każdy pretekst jest dobry... były i inne powody, ale pies miał większościowy wpływ na podjęcie decyzji o budowie, gdyb nie jego choroba, nigdy byśmy się nie zdecydowali na ...... kredyt. I działka stałaby odłogiem dalej..... Weteryanrz nas nastawiała, że z jego sercem może być różnie i może do lata..a potem upały w bloku go zabiją..... jak na razie od 2007 roku bierze tabletki codzienie i ma się nie najgorzej......
Określenie , że jestem z powodu psa na Ogrodowisku....też nie mija sie z pradą, bo pies-budowa-ogród- Ogrodowisko.... teraz chłopak cierpi, bo cieczka w okolicy...ależ zakochany......
Zdjęcia z dachu super. Pamiętasz to światło zaświecone u mnie w łazience po powrocie z Łodzi, na następny dzień gdy wróciłam wieczorem świeciło się w piwnicy, a dzisiaj w środkowym pokoju na górze. Wcześniej mi się to nie zdarzało, zaczynam się bać.
Zmień zamek do domu.Moze ktoś dorobił klucze. Lepiej dmuchac na zimne. Za dużo tych ,,przypadków".