Jestem po spacerze sama słodycz i przyjemność.Poznałam syna

i przeczytałam o 14 rodzeństwa ???Coś ściemniasz ???

Podpisuję się pod odp.Zbyszka.
To czego ja mogłam być już naocznym świadkiem to bardzo częste spotkania rodziców ze znajomymi,wspólne wyprawy na grzyby itp.
Teraz wszystko najlepiej kupić byleby kupisze były,ale na te grzyby to i ja się łapałam nie zapomnę tych wypadów i metrowych worów pełnych leśnego przysmaku
Nie muszę jednak sięgać po zajęcia rodziców ponieważ zaliczyłam jeszcze dwa kanały tvp o czarno-białym kolorze.Kaczor Donald od święta i Miki dużo czasu więc telewizja nie zajmowała

Były lekcje,a po lekcjach na dwór,a tam podchody z chłopakami ,śpiewy ,rozmowy,nożna,siatkowa itd...
Każdy każdego znał,jestem po kilku imprezach z paczką z osiedla

Szkoda mi dzisiejszej młodzieży i moich synów ten cudowny wynalazek,nie wątpliwie taki jest,zajmuję im zbyt wiele czasu.
Aktualnie dojrzewam,żeby spakować komputery i na strych...