asc napisał(a)

"Z palnów zrobione max 10%. jednak ogród jest duży.. może dużo nie zroibłąm, ale kilometrów natłukłam dużo.... duży ogród dużo chodzenia..... a w poiechu ciągle czeogoś szukam... Zaczynaął mw jednym miescu.. szłąm po coś, stwierdzałam, że tu też pilne i konieczne,,... ale aby to pilne i konieczne zroibć potrzebuję np sektaroka.. jak szłam po sekator..wzrok zatrzymywał sie na czym innym.... natłukłąm kilometrów, roboty neie ubyło.... "


Ania, czytam... czytam... i widzę, dokladnie mam to samo, dokladniutko !

No i spokojnie, przyjedziemy, pobędziemy... i pojedziemy... a ogród będzie dalej non stop wymagał pracy ...

Chyba wszyscy tak po trochu pracujemy, ja jeszcze mam metodę uciekania w pracy przed słońcem, robię akurat tam gdzie jest cień i tak łażę po ogrodzie http://www.youtube.com/watch?v=KFO1MxCR5-Y

Anuś z miłą chęcią posłuchałąm piosenki.. uwielbiam ją i ja ktylko pada deszcz... i mam parasol.. to zawsze się z nim krece jak w piosence.... Niektórzy z wiekiem nie poważnieją.... na szczeście należę do tych niektórych....

Marzenko.. włąsnie doszłam do takich wniosków.. że duży ogród.. to dużó chodzenia.... może jakby człek byłb ardziej zdyscyplinowany.. to mnie jby sie chodziło..ale trudno... na charakter trudno wpłynąc.... Takie kilometry w nogach po ogrodzie to samo zdrowie... i dobrze, ze nie mam u siebie górek jak u Ciebie.. to mniejsza zadyszka

Uświadomiłąm sobie, że własnie minęły 4 lata jak przeniosłam się na budowę.. zamieszkałam na betonie, by zacząć zakładać ogród... bo dojazdy zajmowały za dużo czasu.....
Archiwalny wrzesień 2008... czyli ponad miesiąc walki z pierwszym klombem.... wiosną posadzone jodły wzdłuż siatki .. zrobiły dobrą robotę .....Udało się nam kupić takie wielki okazy w liczbie z koreankami koło 100 szt.
To foto - to fotografia radosci.. tak sie cieszyłam jak robi się pięknie.... teraz na to patrzę ... i sam sobie nie wierzę, że to mi sietak strasznie podobało.. bo wreszcie coś zaczyna być innego niż sterty rózengo dobra po budowie i zielsko....


A to foto zrrobione w trakcie pisania postu...... to są tylko 4 lata.. a ile roślin juz przeniosłam..bo były za gęsto. .. niecierpliwi... ogród rośnie bardzo szybko..

Ania cudnie ale różnica jest ogromna i tylko 4 latka .... cierpliwość ... tego się uczę Przykro mi okrutnie , że impreza odbywa się wówczas gdy będę na urlopie daleko ,ale jak tylko wybiorę się do Jarosławia to na pewno się wproszę na małą czarną buziolki

Wieczorem ma taki koncert świerszczy, że aż w głowie dzwonii.... a to jeden z moich grajków.. nie dość ,ze grajek to i esteta...

Faktycznie zmiana ogromna i jak ładnie

Niesamowicie się zmienił Twój ogród przez te 4 lata - jest ślicznie

4 lata to czas kiedy zrobiłam pierwsze nasadzenia, reszta była dosadzana i robiona sukcesywnie w czasie ..do tej pory....

Zgłosił sie jeszcze jedne uczestnik spotkania.... z daleka.. moja mama stwierdziął, że musi Was poznać osobiście i przetłucze się na 3 dni autobusem 10 godzin w jedna stronę.... coście naroblili.... znów 2 dni w autobusie... po kim mam mojafantazje do szalonych pomysłów.. mozecie zgadywać
A to moje dzisiejsze różyczki.. są inne ,ale te mi wpadły w obiektyw.. resztę ajkoś przeoczyłam...




Pozminiejszane..ależ to kijowo wyszło, ale nei mam sumienia już zawalać forum fotkami...

I niektóe liliowce z łąpanki.. bo jest ich duuuuużo wiecej, ijuż znalazałma gdzie poprawić ustawinai by jakosć skłądanki byłą lepsza... róże zawaliłąm... muszę poprawić.. bo robię im ujmę...




I czerwone.. każdy inny a niby podobne..