Kondzio, nie masz za co przepraszać.... masz rację.. najpierw trzeba pokochać siebie

A do ogrodu kupić dobre łopaty...... mi też nikt nie doradzał... i powoli , powoli... zaczyna jakos wyglądać.. przynajmniej na tyle, że widzę już co chcę mieć.. bo u mnie był ten problem, że nie mogłam sie na nic zdecydowac.... a pojęcia o ogrodzie tez nie miałam..... bo niby skad... jak mieszkałam w bloku całe zycie... i rozrózniałam liściaste od choinek... znałam słoneczniki, chabry, wiedziałam co to róza, macierzanka (wyplatało siewianuszki na jakieś święto)..... konwalia, piwonia, jaśmin, bez (co to nie jest bzem ha, ha, ha..)...coś z babcinego ogródka z lat dziciństwa.... tyle, ze te wspomniania są sprzed prawie 40 lat

Tyle, żę mnie trudno zniechecić jak coś sobie upatrzę, pieprzne parę razy łopatą, użyję niecenzuralnego słowa, skopię wiadro na drodze.. i następnego dnia wrócę by zacząć od nowa
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.