Osób wszystkich z osobami towarzyszącymi i dziećmi.. i moja pomoca "katernigową" było ok. 50.. jutro policzę... i przed pięcioma minutami pożegnałam ostatnich gosci.... wielu z nich jeszcze jedzie do domów i mam nadzieję, że dojadą szczęśliwie., bo nie ukrywam, że mam wyrzuty sumienia, że mają tak daleko i tak późno wyjechali....
Wszyscy nocni podróżnicy.. odezwijcie się, że dojechaliście szczęśliwie, bo martwię sie....
Nie czytałam żadnych wpisów ze spotkania, mam nadzieję, że są pozytywne...... poczytam jutro....
W Przymyślu było bardzo sympatycznie... podziwaliśmy ogród Marka..... obejrzelismy muzeum i kawałeczek Przemyśla...... kwitnący kwiat lotosu i morze lilii wodnych..cudownych w arboretum..reszta arboretum nie powaliła na kolana... (to na pociechę dla tych co nie byli, a chcieli).
A jutro wstawiam swoje fotki......
Ogród Marka...... kanciki..wooooow ,ale wzorowe... jutro zbliżenia, teraz z oddali
I arboretum Bolestraszyce
To było piekne..... zresztą te wszystkie rzeźby wiklinowe były cudne... a było ich w ogrodzie dużo...
I kwiat lotosu..chociaz mi najbardziej podobały sie nasiona czyli to co jest po przekwitnieciu kwiatka....
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.