Witaj Irenko, przyszłam zobaczyć co słychać, ale widzę, że jeszcze żyjesz spotkaniem u Ani. Bawiliście się świetnie, więc się nie dziwię, że trudno przejść do codzienności. Szkoda, że mnie tam nie było, ale przynajmniej byłam tam wirtualnie i chętnie obejrzałam relacje uczestników. Serdecznie pozdrawiam.







O Irenko, zadowolona widać ze spotkania musisz być - innej opcji nie ma. Szara rzeczywistość???.. toż dookoła masz swojej zieleni od groma i trochę...o kolorach nie wspomnę

mam, ale ona teraz nijaka mi się wydaje po pobycie u Ani, tam jest idealnie; naprwdę biegałam po ogrodzie w każdym zakamarku byłam i wszędzie wszystko zdrowe, zero chwastów a rośliny przepiękne;
jak się gdzieś wyjeżdża, to zawsze powrót do pracy nie wydaje się atrakcyjny; no i te ciurkadełka i mega wielkie oczko, to robi wrażenie

U Ani ogród z Waszych relacji widziałam owszem piękny, nie będę ukrywać.
Ale Irenko, jak ja widzę Twój ogród to on mi się wydaje taki klimatyczny, taki...lekko tajemniczy, ja uwielbiam takie ogrody jak Twój i Agaty.
Podobają mi się ogrody nowoczesne jak u Marzenki czy Wieloszki (na pewno pomysły rabat godne kopiowania), ale sama bym chciała mieć właśnie taki z klimatem, może dlatego, że mój dom nie jest nowy? no nie wiem, tak po prostu jest

no tak, mój dom też stary i może ten ogród pasuje do niego; jest sporo miejsc gdzie przyjemny chłód, zakątków gdzie się można zgubić, czyli może i tajemniczy
dzięki Julito

Irenko Ewa i Anioł?.. odpada.. a kto namawiał Adasia, żeby skubnął jabłko?... nie anioł przecie...