Irenko, ja nie planowałam warzywniaka... na początku gdzieś przy kwiatach posiałam trochę rzodkiewek.... to były najsmaczniejsze rzodkiewki na świecie. W następnym roku było już pięć zagonków... w następnych latach było ich coraz więcej..... w końcu stwierdziłam, że jak dla mnie to za dużo, zrobiliśmy płotek i warzywniaczek przestał się powiększać
Czyli wystarczył tylko płotek może i ja kiedys coś zacznę uprawiać, ale jakoś mój M. nie ma inklinacji w tym kierunku i tak tworzymy ogród botaniczny, jak mówią sąsiedzi
Czyli wystarczył tylko płotek może i ja kiedys coś zacznę uprawiać, ale jakoś mój M. nie ma inklinacji w tym kierunku i tak tworzymy ogród botaniczny, jak mówią sąsiedzi
Irenko, najważniejsze jest, żeby robić to co sprawia przyjemność.... a Wasz ogród jest coraz piękniejszy
Trochę się przeraziłam tymi nowymi drzewami, które nasadziliśmy, to olbrzymy, jak to będzie za 10 lat np? ale co tam, żyję dziś, tu i teraz
za komplimenta dziękuję, ja mam do niego sporo zastrzeżeń, ale mój M. bezgranicznie w nim zakochany i jest dla niego najpiękniejszy
Trochę się przeraziłam tymi nowymi drzewami, które nasadziliśmy, to olbrzymy, jak to będzie za 10 lat np? ale co tam, żyję dziś, tu i teraz
za komplimenta dziękuję, ja mam do niego sporo zastrzeżeń, ale mój M. bezgranicznie w nim zakochany i jest dla niego najpiękniejszy
Twój M ma całkowitą rację... Wasz ogród tworzyliście sami i przez to ma duszę. Jeżeli nawet coś nie jest zgodne z modą, czy sztuką tworzenia ogrodów, to nie jest istotne. Taki ogród jest jak własne dziecko, a dziecko nie kocha się za coś, tylko za to, że jest.
Ja też nasadziłam dużo drzew i teraz przyglądam się jak to będzie za jakiś czas... ale ja lubię ogrody z dużymi drzewami, więc niech sobie rosną
A ja nie mam miejsca na warzywnik, koniec i kropka
Ale innym zazdroszczę i podziwiam ich piękne warzywka
Aguś, śliczne te róże
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Śliczne różyczki.... a warzywniak też ograniczyłąm płotem i zablokował jedyne miejsce do powiwększania szklarnia.... normalnemu człowiekowi wystarczy mały kawałek..... dla satysfakcji..a zieminiakó uprawiać nie bedę. Posadziłąm buraczki bo lubie i co..zjadła jakaś zaraza.... powoli dochodzę to etapu, ze w warzyniaku rzodkiewka , szczypiorek ,truskawki.. i po trochę na coidzinne zjadanie.. Kapustę i ziemniaki mozna kupic w sklepie za grosze...