Porządkuję zdjęcia w miarę wolnego czasu, znalazłam właśnie kilka energetycznych ujęć, prawie na ten zimowy czas
Pewnie część z nich już tu wrzucałam, ale nie pamiętam kiedy i które
Widzisz kochana jaki ten świat jest mały
A co u mnie...hmm..
...próbuje stworzyć ogród,może mi się to kiedyś uda
Póki co wiecznie coś zmieniam,przesadzam,dosadzam itd...
Nie skończyłam wielu prac jesiennych,nawet cebul nie kupiłam, bo mój syn miał we wrześniu wypadek w szkole,był w szpitalu,teraz ma nauczanie indywidualne i leczenie będzie jeszcze długie ,więc wszystko zeszło na drugi plan.
Musimy skończyć kostkę brukową,wytynkować dom i chcemy zrobić remont na wiosnę,odświeżyć troszkę,może zmienić kolory...kto wie?
To chyba na tyle w skrócie
Miło wiedzieć, że chorobę pokonałaś /Ty albo leki?/. najważniejsze żeś zdrowa
Wczoraj byłam na działce i ucieszyłam się, tak jak Ty, z przyzwoitej warstwy śniegu
Tak, muszę przyznać, że sąsiedzi mieli ze mnie uciechę, bo z błyskiem radości w oku latałam z łopatą, zbierałam każdą drobinkę śniegu z ogrodu i przerzucałam na rabatki robiąc kopczyki różom .
Szczególnie gdyby tak powąchać Heidi Klum..
Ja na jesień też nic nie zrobiłam, nie okopałam róż, nie kupiłam nowych cebul (nie będzie tulipanów w tym roku nawet ). Poszłam do pracy i wszystko inne stanęło w miejscu. Też nam się marzy kostka i ogrodzenie, które w zasadzie miało już być zrobione rok temu. Ale nie wszystko nam poszło zgodnie z planem. Zdrówka dla syna, wypadek musiał być poważny, skoro takie konsekwencje .