Witam niedzielnie

Zatoki przeszły, nawet dość szybko, antybiotyk pomógł mi przy okazji na całe to moje ostatnie osłabienie organizmu. W końcu wróciłam do sił i nawet przemęczenie gdzieś sobie poszło. Jednak nie zawsze leczenie naturalne przynosi pożądane efekty, borykałam się z przeziębieniem od listopada i dopiero teraz, po lekach mi przeszło.
Niestety kłopoty idą parami, tydzień temu odeszła od nas bliska osoba, moja rodzina coraz szybciej się pomniejsza

.
Przebolałam jako tako..
Wracając w końcu do tematu ogrodowego

w ogrodzie jest biało, biało i jeszcze raz biało. Śniegu leży sporo, przynajmniej w tym roku moje róże mają pierzynkę chroniącą przed mrozem. Oby się pierzynka utrzymała jak najdłużej, to cięcie będzie ograniczone a kwitnienie bujniejsze

.
Nie mam zdjęć, bo śniegu nie lubię fotografować

, czekam na pierwsze wiosenne kwiatki..
Ale może coś innego w zbiorach poszukam, idę się zorientować co tam u was, co teraz na topie