Marzenko, a może ten piorun, to był ten znak ZWOLNIJ! Zwolniłaś, żeby wrócić się po klucz ... czas zasiąść na leżaczku i rozkoszowac się tym co masz, piękny dom, przepiękny ogród, kochany mąż, zdolne dzieci...to jest życie!!!
Tak Was czytam i sobie uzmysłowiłam, że oto ja w tym roku wkraczam w nowy etap też, nawet tego nie skojarzyłam...we wrześniu skończę 30 lat i zacznę robić coś dla siebie

Pewnie powiecie, że mało jeszcze wiem o życiu (oj Kochane, uwierzcie mi, że dostałam od niego w kość jakiś czas temu i chcę już zamknąć ten rozdział, bo łez pełny), ale żyłam już na obrotach - studia, praca zawodowa z delegacjami i targami (byłam ja sobie product menager'em w szwedzkiej firmie) i wykanczanie domu równocześnie. potem musiałam zwolnić radykalnie, bo pierwsza ciąża przeleżana przez pół roku i zostałam z dziećmi w domu przez 4 lata (z przerwą roczną na prowadzenie kadr i księgowości u M)...Teraz chcę zacząć nowy rozdział i oby się udało wszystko pogodzić...
____________________
www.wymarzonydomani.blogspot.com - Ana -
Ogród Any