A z bukszpanami dobrze kombinujesz... Ale może warto im zrobić oprysk prewencyjny i wtedy przesadzić? Ryzyko zachorowania reszty powinno się zmniejszyć...
Pszczoły tam nie wpadają. Podobno domieszka octu to zapewnia. I faktycznie mam te pułapki już ze 4 lata i ani jednej pszczółki tam nie było. Same osy i szerszenie. Byłoby mi smutno. Pszczółki rabotają na szałwi, lawendzie i czym się da kwitnącym. Lubię na nie patrzeć.