12:01, 20 mar 2013
Nie żartuję, ale już nie przyznam się do niczego więcej, bo jak tak z boku spoglądam na to co kot ze mną robi, to widzę zupełne dziwactwo... czasami 
Ból brzuszka u kotki może mieć wiele przyczyn i niekoniecznie musi to być przewód pokarmowy. Czy kotka jest sterylizowana, może to coś z narządami rozrodczymi?. Zbita sierść w brzuszku, pilobezoary, o ile długo zalegają, mogą też powodować nawet wrzody, ale raczej to rzydko. Albo może coś zjadła, co jej zalega w brzuszku.
Ten "nibykaszel" wygląda na próbę odkrztuszenia zalegającej sierści w przełyku, kotek wtedy przykuca, pochyla głowę jak najniżej i wyciąga szyję do przodu i to nie jest niepokojące. Mój kotek zawsze tak kaszle, po wylizywaniu futerka szczególnie wiosną, ale pilobezoary też wydala, w domu obgryza papirusa, zwykłej trawki nie lubi.
Kotki się nie obrażają, choć tak to z ludzkiego punktu widzenia wygląda, a unikają sytuacji stresujących, pamiętają przeszłe, przykre zdarzenia zwykle przez jakieś dziesięć dni, potem wszystko wraca do normy.
Mój kotek też nie jest zdrowy, kiedyś musiał przejść wiele badań i prześwietlenia. dwa lata temu miał operację, bo ma raka skóry i trzeba mu było usunąć jeden, bo się bardzo rozrastał i swędział.
Ja mam tu w pobliżu świetną klinikę dla zwierząt (lepszą niż niejeden szpital dla ludzi w Polsce), a w Krakowie byłam u kilku weterynarzy i nic dobrego mi nie mogli zaproponować, jeden nawet powiedział, "a... to nic takiego, to tylko ciach nożycami i po wszystkim" ...niekompetentny barbarzyńca!

Ból brzuszka u kotki może mieć wiele przyczyn i niekoniecznie musi to być przewód pokarmowy. Czy kotka jest sterylizowana, może to coś z narządami rozrodczymi?. Zbita sierść w brzuszku, pilobezoary, o ile długo zalegają, mogą też powodować nawet wrzody, ale raczej to rzydko. Albo może coś zjadła, co jej zalega w brzuszku.
Ten "nibykaszel" wygląda na próbę odkrztuszenia zalegającej sierści w przełyku, kotek wtedy przykuca, pochyla głowę jak najniżej i wyciąga szyję do przodu i to nie jest niepokojące. Mój kotek zawsze tak kaszle, po wylizywaniu futerka szczególnie wiosną, ale pilobezoary też wydala, w domu obgryza papirusa, zwykłej trawki nie lubi.
Kotki się nie obrażają, choć tak to z ludzkiego punktu widzenia wygląda, a unikają sytuacji stresujących, pamiętają przeszłe, przykre zdarzenia zwykle przez jakieś dziesięć dni, potem wszystko wraca do normy.
Mój kotek też nie jest zdrowy, kiedyś musiał przejść wiele badań i prześwietlenia. dwa lata temu miał operację, bo ma raka skóry i trzeba mu było usunąć jeden, bo się bardzo rozrastał i swędział.
Ja mam tu w pobliżu świetną klinikę dla zwierząt (lepszą niż niejeden szpital dla ludzi w Polsce), a w Krakowie byłam u kilku weterynarzy i nic dobrego mi nie mogli zaproponować, jeden nawet powiedział, "a... to nic takiego, to tylko ciach nożycami i po wszystkim" ...niekompetentny barbarzyńca!