Danusiu, już jestem, ale Ty wiesz, że bez przyczyny nie milknę Kochana jesteś, za te uściski dziękuję, jak Ty zawsze do pionu potrafisz mnie postawić ale czytam, że zmagasz się z poważną awarią, dobrze, że nie sprawdził się najczarniejszy scenariusz i Twoja praca nad trawnikiem nie została zmarnowana. Na weekend życzę Ci wytchnienia i samych przyjemności, a mnie czeka nie lada wyzwanie - muszę przetrwać zapowiedziane ekstremalnie upalne trzy dni z temperaturą 35 stopni. Od poniedziałku ma być chłodniej, ale już zbyt długo jest tak gorąco, duszno i bez opadu. Ogród podlewamy bez opamiętania wodą z sieci, bo studnia już jest pusta, ale to i tak zbyt mało, poza tym brak możliwości wypoczynku prawdziwego. Coś nam się w tym roku pogoda nie udaje.
Róże masz piękne Kwitną jeszcze? Moje już przekwitły.

Wszystko poczytałam Dajano i jestem na bieżąco. Warzywnik masz fajny. Pozdrowienia zostawiam

Wiem Iwonko że nie znikasz ot tak ale o tym w innym miejscu napiszę Wszystkie róże kwitną bez przerwy, jedne kwiatki przekwitają a drugie zaraz po pierwszych zakwitają . Lato mamy faktycznie dziwne Upały i dla mnie są męczarnią bo niewiele mozna zrobic a oprócz tego samopoczucie mam złe Wieczorem zas komary atakują szczególnie przy podlewaniu są tak natarczywe ze nawet do oczu ,nosa sie pchają Wczoraj obserwowałam nietoperze które sie nimi żywią, miały co robić a łysy (czytaj ksiezyc )oswietleł im drogęLubię nocą obserwowac swiat, słuchac odgłosów przyrody i zapach kwiatów który unosi się w powietrzu Takie chwile są bardzo kojące po całym dniu .Woda z sieci jest droga wiec za wiele nie mozna jej uzyc wiado mo koszty Mam szczescie miec studnie głebinowa i mam wody pod dostatkiem ale deszczówką podlewam zawsze warzywa jej juz tez brakło pomimo ze było jej 1000 litrów Dziękuję Iwonko za ciepłe i piękne słowa.Reszta na priv .Ty razem zycze braku słonca i lekkiego powiewu wiatru. Całuję jednak gorąco

Smakowicie u Ciebie Dajanko. Pozdrawiam cieplutko

Pięknie wszystko rośnie Danusiu.I dobrze ,że wielkiego bałaganu na trawniku uniknęłaś.Miłego odpoczynku na wyjeżdzie ci życzę.Ja pracuję intensywnie ale jeszcze troszeczkę coś na ogrodzie skubnę.Czasu brakuje ale i tobie także jak widzę.Pozdrawiam cię serdecznie ,umiarkowanych temperatur ci życzę skoro upałów nie lubimy.Jak zwykle bukiet przesyłam.

Dajano, udanego spotkania życzę.

Wróciłam ze spotkania u Alinki to były najmilsze dwa dni jakie dawno nie było mi dane przeżyć. Wkleję zdjęcia lecz troszkę później Piszę z komputera syna a zdjęcia mam na swoim więc troszkę to potrwa .Upał był niemiłosierny po nieprzespanej nocy i wypadku tuz przed wyjazdem byłam nie co rozbita do momentu jednak przekroczenia bram ogrodu Alinki .Choć nikt mnie nie znał Alinka przywitała mnie tak serdecznie że o wszystkim co wcześniej mi się zdarzyło zapomniałam .Oprócz ogrodu byłam oczarowana gościnnością, ciepłem którym obdarzała gości rodzina Alinki. Nie było to takie proste przyjąć u siebie tak dużą ilość gości w straszliwym upale i obsługiwać ich cały dzień. Trzeba było nie lada kondycji aby temu podołać Alinka ma dwie wspaniałe córki ileż było w nich energii ,do końca uwijały się bez wytchnienia jednocześnie zabawiając z uśmiechem na ustach wszystkich bez wyjątku .Takie córki to duma dla rodziców .A Alinka ? bardzo przypadła mi do serca i tylko tyle napiszę bo nie chcę przesłodzić pochwał . Kto Alinkę zna wie ze piszę rzetelną opinie bez używania wazeliny .Nie ze wszystkimi miałam okazje porozmawiać ale ogólne wrażenie było bardzo pozytywne .Miałam okazje poznać Zbyszka z uroczą żonką, Janinkę z mężem ,Sebka ,Kondrada z Andrzejem i wiele innych osób .Niektórzy się chyba zawiedli bo spodziewali się ujrzeć mnie jako szatynkę ze zdjęć zamieszczonych rok wcześniej na moim wątku Tak było rok temu ale przez rok w życiu człowieka wiele się czasami zmienia ,mnie tez rok bardzo zmienił Już nigdy nie będę szatynką bo w gwałtowny sposób moje włosy zbielały. Nie będę pisała z jakich powodów bo to nie ma znaczenia mam jednak nadzieję ze choć jednej osobie przypadłam do gustu Teraz schodzę na dół aby zamieścić moje zdjęcia z pięknego ogrodu Alinki

Przykro mi ale nie mogę zamieścić zdjęć coś chyba nie działa, kręci się i nic .Spróbuję wieczorem może zadziała

Cieszę się Dajano razem z Tobą z wizyty u Alinki i czekam na fotki. Mam nadzieję, że ten wypadek, o którym piszesz, to nic poważnego? Napisz proszę, bo się martwię. Pozdrawiam w ten upalny dzień. U mnie trawa robi się żółta, wszystko schnie, pomimo podlewania. Czekam na deszcz (ale nie nawałnicę!). Pozdrawiam serdecznie

Witaj Agusiu juz do ciebie biegnę