Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Czarodziejskie miejsce na ogród dajany

Czarodziejskie miejsce na ogród dajany

Pola 19:40, 26 sty 2014


Dołączył: 27 sty 2012
Posty: 4455
Dajanko, macham wieczorową porą ....
____________________
Jola Nowa ogrodniczka prosi o pomoc. || Ogrodniczka i jej mały ogródeczek.
Bogdzia 20:00, 26 sty 2014


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Tak to czyzyk ale jak Ty go przechowasz przy tylu kotach? Pozdrawim Dajanko.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Kasiek 22:57, 26 sty 2014


Dołączył: 03 mar 2012
Posty: 14763
Bogdzia napisał(a)


Ciekawe co Kasia odpowie bo masz ich całkiem sporo. Pozdrawiam Dajanko.

Kasia odpowiada ze byl czas ze miala 18 kotow, cztery dogi niemieckie, wielblada,pajaka, papuge, weza, jeza i ...byla dlatego szczesliwa, bo je wlasnie miala Teraz stado juz jest duzo mniejsze,ale z wielka czuloscia wspominam ten czas....I tesknota....
____________________
Bawarka
dajana 23:17, 26 sty 2014


Dołączył: 23 sty 2011
Posty: 3755
O matko Kasiu, 18 kotów? ale chyba nie w domu? co miałaś, wielbłąda?Kasiu każdego dnia mnie zadziwiasz bardzo pozytywnie ma się rozumieć ,że tesknisz ,wierzę.Oprócz węża i pająka mogę mieć wszystko Niestety pająk budzi we mnie straszną fobię tak się go boję ,węża mniej ale też się bojam
____________________
Czarodziejskie miejsce na ogród dajany[częśćII]
FrancoPolo 23:20, 26 sty 2014


Dołączył: 08 cze 2011
Posty: 536
FrancoPolo--wizytówki ogrod -z-elementami-stylu-japonskiego
____________________
FrancoPolo - Ogród to moje hobby - Wizytówka
Kasiek 23:30, 26 sty 2014


Dołączył: 03 mar 2012
Posty: 14763
Dajanko, koty mialam w domu...wszystkie byly chore, znalezione, porzucone itp...przygotowywalam je do adopcji, tak jak i dogi ....Dom mial 200 metrow kwadratowych wiec sie wszyscy zmiescilismy Maz sie smial ze mamy Arke i powinnam jeszcze zapuscic brode...no tez cos Wielblad byl wyciagniety z rosyjskiego cyrku...zyje do dzisiaj na ranczo moich przyjaciol i ma sie dobrze, koleguje sie z moim psiakiem, a ja...jestem szczesliwa ze udalo sie go uratowac od smierci glodowej...wszystkie zwierzaki, oprocz pajaka byly odebrane ludziskom, ktorzy nie potrafili sie nimi zajac. Na poczatku bylo duze ajlowiu ...a pozniej , gdy trzeba bylo je karmic, dbac, chodzic do weterynarza...nagle okazywalo sie ze z tego ajlowiu...nic nie zostalo...O przepraszam-zostalo-zaglodzone zwierzaki ....
____________________
Bawarka
dajana 23:36, 26 sty 2014


Dołączył: 23 sty 2011
Posty: 3755
FrancoPolo napisał(a)
Witam muszę Ci się przypomnieć bo o mnie zapomniałaś a ja tu jestem zawsze. Pozdrawiam.


Nie zapomniałam Franiu tylko twój podpis nie jest aktywny i nie mogę do ciebie trafić Na wizytówce nie można pisać a tylko ona jest u ciebie aktywna .To jak mam do ciebie dotrzeć ?Skoro jesteś tu zawsze to proszę cię napisz do Danusi i poproś aby ci uaktywniła podpis ( zielony kolor) wtedy będę u ciebie codziennie Nie bądz taki uparty bo jak do ciebie przyjadę to dostaniesz ode mnie po dupie i naprawdę nie żartuję.Macham cieplutko do ciebie .
____________________
Czarodziejskie miejsce na ogród dajany[częśćII]
dajana 23:56, 26 sty 2014


Dołączył: 23 sty 2011
Posty: 3755
Kasiek napisał(a)
Dajanko, koty mialam w domu...wszystkie byly chore, znalezione, porzucone itp...przygotowywalam je do adopcji, tak jak i dogi ....Dom mial 200 metrow kwadratowych wiec sie wszyscy zmiescilismy Maz sie smial ze mamy Arke i powinnam jeszcze zapuscic brode...no tez cos Wielblad byl wyciagniety z rosyjskiego cyrku...zyje do dzisiaj na ranczo moich przyjaciol i ma sie dobrze, koleguje sie z moim psiakiem, a ja...jestem szczesliwa ze udalo sie go uratowac od smierci glodowej...wszystkie zwierzaki, oprocz pajaka byly odebrane ludziskom, ktorzy nie potrafili sie nimi zajac. Na poczatku bylo duze ajlowiu ...a pozniej , gdy trzeba bylo je karmic, dbac, chodzic do weterynarza...nagle okazywalo sie ze z tego ajlowiu...nic nie zostalo...O przepraszam-zostalo-zaglodzone zwierzaki ....[/quote

Wiedziałam ze masz takie miękkie serduszko ale że stworzyłaś dom zastępczy dla zwierząt to nie wiedziałam Wiesz Kasiu ja takich ludzi co dla zabawy i pod wpływem chwili nabywają zwierzątko a potem głodzą i jeszcze gorzej bywa bo i maltretują to bym w ten sam sposób potraktowała Jestem bardzo wyczulona na tym punkcie przez to ludzie we wsi się mnie boją i słusznie bo nikomu nie podaruję okrucieństwa które widzę .Nawet pisać o tym nie mogę bo zaraz jestem chora i widzę te bidulki w dzień i w nocy a to dla mnie koszmar emocjonalny.Moich kotów nikt nie chce bo byle komu też nie oddam Miałaś szczęście do adopcji ja go nie mam Swojego czasu tez miałam kilka psów przygarniętych mój syn mi je przyprowadzał albo stawały pod moim oknem i płakały i przygarniałam bo nie mogłam inaczej .Dobrze ze maz męża który nie miał ci tego za złe bo ja mam z tym problem Codziennie słyszę uwagi ,tyle że i tak robię swoje ale on nie krzywdzi żadnego tylko mnie sie czepia .
____________________
Czarodziejskie miejsce na ogród dajany[częśćII]
dajana 23:56, 26 sty 2014


Dołączył: 23 sty 2011
Posty: 3755

o matko następny dubelek
____________________
Czarodziejskie miejsce na ogród dajany[częśćII]
dajana 23:56, 26 sty 2014


Dołączył: 23 sty 2011
Posty: 3755
dubelek
____________________
Czarodziejskie miejsce na ogród dajany[częśćII]
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies