dajana
10:43, 11 paź 2012

Dołączył: 23 sty 2011
Posty: 3755
Witaj Wrzosiku ! Sporo zrobiłam to prawda,, jestem w tym względzie cierpliwa .Wolniejsza praca nad tworzeniem ogrodu jest korzystniejsza.To nie problem,, lecz przedłużenie przyjemnosci ,lepsze wybory ,mniej błędów.Nie przerażają mnie równiez moje braki ,juz przywyklam i odnajduje radośc w tym co do tej pory osiagnęłam Kto jak kto,, ale ty jestes ze mną prawie od początku mych zmagań Obie wiemy i znamy nasze bolączki typu choćby "fachowcy ".To wszystko jest do przełknięcia .Nie mam tez zwyczaju roztkliwiać się nad sobą,,, życie mnie zahartowało na tym polu dostatecznie .Jesli chodzi o inne bliskie mi osoby ,, tego hartu juz nie posiadam .Ich nieszczęścia ,tragedię i choroby oraz niemoc wraz z bezsilnoscią odbierają mi spokój ,zakłócają sen. Przyszedł czas na pozegnania ,te ostatnie najbardziej bolesne, nieodwracalne ,, Dotyczy to trzech bliskich mi osób Nic nie mozna zrobic ani pomóc ani ulzyć.Nie mogę sobie z tym poradzić,, nie jest to mój M On jest bardzo chory ale funkcjonuje .To nie handra jesienna,, lecz powazne przezycie z którym muszę sobie poradzić .Zanim jednak zaświeci słonko Bożenko a liście zatańczą na wietrze moje oczy przysłania inna aura .Nie mogę tego zmienić .Ściskam was serdecznie i ciebie Haniu oczywiscie
____________________
Czarodziejskie miejsce na ogród dajany[częśćII]
Czarodziejskie miejsce na ogród dajany[częśćII]