Super że masz jeden problem mniej. To prawda ze czasem problemy same sie rozwiązują ale nie zawsze niestety. Ja mam taki charakter że o wszystko sie martwię . To cecha najstarszego dziecka w rodzinie które musiało się zajmowac młodszymi i pomagac mamie. I to się już nie zmieni , taka pozostanę.Na szczęście nie mam w tej chwili naprawdę wielkich problemów więc nie jest tak źle. Pozdrowka.
No to witaj w rodzinie że tak sie wyrazę,,, jestem pod tym wzgledem taka sama Nic dodac nic ujac Wazne ze się rozumiemy . Widziałam przed chwilą twój ogród,, jeszcze go widzę przed oczyma Cudny!!!!!!!!!! i te kolory,,, jak moje płomienie w kominku które tak bardzo lubię .Moze kiedys zobacze twój ogród w realu,to moje marzenie .Usciski na cały dzien
Dajanko, piękne zdjęcie syna i wnusi.
Widać, że jestes z nich dumna - Twoja krew!
Serdecznie Ci gratuluję synów i wnusi ... synowych także.
To wielka radosć mieć taką wspaniałą rodzinę.
Wrzosik wyraziła zupełnie moje spostrzeżena i odczucia więc tylko dodatkowo Ci pogratuluję pociech.No i nieustająco życzę zdrowia.No a co do dolegliwości z powodu podziębiania to się ich pozbyłam kurując Żurawiną.Ona doskonale złuszcza złogi w całym przewodzie m.wraz z infekcją ,czekającą na osłabienie organizmu a przez to nie odbija sie to na stawach.Ja załatwiłam ten problem bezpowrotnie.W/g starej medycyny nóżki zawsze kąpie w zimnej wodzie i po rosie na bosaka.Często miewam mokre nogi ,choćby dziś bo kaloszków nie wzięłam ,biegałam po mokrej trawie ,no i nic.Widać stara metoda zadziałała skutecznie.Wierzcie mi żurawinka jest wspaniała ,są też z niej tabletki jeszcze z przyzwyczajenia zawsze je mam i od czasu do czasu kiedy kicham zaraz je połykam i jest o.k.Pozdrawiam serdecznie.
Oj my z Dajanką z Tobą po tej rosie nie pobiegamy bo obydwie jednakowo łatwo się przeziębiamy , szczególnie od mokrych nóg. Zurawinę bardzo lubię zamiast cukierków jeśc ale na mnie tak nie działa. Wiem ze jest dobra ale moja odpornośc chyba zbyt niska.
Zurawina, orzechy włoskie,laskowe ,migdały to moje ulubione słodycze jeden pojemnik tych słodkosci mam w pracy a drugi w domu.Dołozę jeszcze suszone sliwki i slonecznik .Pije sporo zielonej naturalnej herbaty no i białej ,oczywiscie bez cukru.Niby zdrowo się odżywiam, duzo ruszam a jednak to zbyt mało.Najwiekszym wrogiem naszego zdrowia jest stres a ten dran wciaz stoi u mego boku Myslę ze nie tylko u mego ,wszystkim nam w dzisiejszych czasach towarzyszy, nawet dzieciom .Odreagowanie jest pomocne lecz tylko na chwilę .
Takie bieganie po rosie wczesnym rankiem na dodatek w pizamie,, było moim marzeniem kiedy wybuduję dom .Dom stoi,, ale trawki jeszcze nie mam,, kamienie nie są miłe pod stopami .Może w przyszłym roku mi sie uda Obiecuje wam zdjęcie z mojego pierwszego biegu nawet w piżamie he,he.Co do rodziny,, to moja jest zwyczajna z problemami jak każda .Nie wszystko się udało tak jak pragnęłam.W dzsiejszych czasach troski sa chyba wiekszego kalibru niz kiedys Skromniejsze zycie bardziej łączyło Ludzie byli tez bardziej odporni, pomagali sobie ,cieszyli sie kazdym drobiazgiem,kłopoty spajały ,obecnie dzielą , jeden drugiego atakuje Ludzie nie potrafią ze soba rozmawiac,, nie mozna udzielac rad bo zaraz przykleją łatkę że sie człowiek wymądrza .I tak zycie sie toczy dzien po dniu Raz lepiej raz gorze Jak.u nas wszystkich,, wszak nie ma idealnych rodzin tak jak ludzi.Kochamy te nasze skarby takimi jakimi są a ich krzywda bardziej nas boli niz własna,, takie są juz matki.Słoneczka dzisiaj brak,, jadę wczesniej do domu bo mam całą listę spraw do załałatwienia Dziękuję wam za odwiedziny Pozdrawienia dla was wszystkich serdeczne posyłam .
Wrzosik wyraziła zupełnie moje spostrzeżena i odczucia więc tylko dodatkowo Ci pogratuluję pociech.No i nieustająco życzę zdrowia.No a co do dolegliwości z powodu podziębiania to się ich pozbyłam kurując Żurawiną.Ona doskonale złuszcza złogi w całym przewodzie m.wraz z infekcją ,czekającą na osłabienie organizmu a przez to nie odbija sie to na stawach.Ja załatwiłam ten problem bezpowrotnie.W/g starej medycyny nóżki zawsze kąpie w zimnej wodzie i po rosie na bosaka.Często miewam mokre nogi ,choćby dziś bo kaloszków nie wzięłam ,biegałam po mokrej trawie ,no i nic.Widać stara metoda zadziałała skutecznie.Wierzcie mi żurawinka jest wspaniała ,są też z niej tabletki jeszcze z przyzwyczajenia zawsze je mam i od czasu do czasu kiedy kicham zaraz je połykam i jest o.k.Pozdrawiam serdecznie.
Oj my z Dajanką z Tobą po tej rosie nie pobiegamy bo obydwie jednakowo łatwo się przeziębiamy , szczególnie od mokrych nóg. Zurawinę bardzo lubię zamiast cukierków jeśc ale na mnie tak nie działa. Wiem ze jest dobra ale moja odpornośc chyba zbyt niska.
Zurawina, orzechy włoskie,laskowe ,migdały to moje ulubione słodycze jeden pojemnik tych słodkosci mam w pracy a drugi w domu.Dołozę jeszcze suszone sliwki i slonecznik .Pije sporo zielonej naturalnej herbaty no i białej ,oczywiscie bez cukru.Niby zdrowo się odżywiam, duzo ruszam a jednak to zbyt mało.Najwiekszym wrogiem naszego zdrowia jest stres a ten dran wciaz stoi u mego boku Myslę ze nie tylko u mego ,wszystkim nam w dzisiejszych czasach towarzyszy, nawet dzieciom .Odreagowanie jest pomocne lecz tylko na chwilę .
Takie bieganie po rosie wczesnym rankiem na dodatek w pizamie,, było moim marzeniem kiedy wybuduję dom .Dom stoi,, ale trawki jeszcze nie mam,, kamienie nie są miłe pod stopami .Może w przyszłym roku mi sie uda Obiecuje wam zdjęcie z mojego pierwszego biegu nawet w piżamie he,he.Co do rodziny,, to moja jest zwyczajna z problemami jak każda .Nie wszystko się udało tak jak pragnęłam.W dzsiejszych czasach troski sa chyba wiekszego kalibru niz kiedys Skromniejsze zycie bardziej łączyło Ludzie byli tez bardziej odporni, pomagali sobie ,cieszyli sie kazdym drobiazgiem,kłopoty spajały ,obecnie dzielą , jeden drugiego atakuje Ludzie nie potrafią ze soba rozmawiac,, nie mozna udzielac rad bo zaraz przykleją łatkę że sie człowiek wymądrza .I tak zycie sie toczy dzien po dniu Raz lepiej raz gorze Jak.u nas wszystkich,, wszak nie ma idealnych rodzin tak jak ludzi.Kochamy te nasze skarby takimi jakimi są a ich krzywda bardziej nas boli niz własna,, takie są juz matki.Słoneczka dzisiaj brak,, jadę wczesniej do domu bo mam całą listę spraw do załałatwienia Dziękuję wam za odwiedziny Pozdrawienia dla was wszystkich serdeczne posyłam .
Oj prawda ,prawda dziewczeta.Zostawiam tu na pocieszenie serce róży dla Was.