eee no właśnie nie mogę sobie przypomnieć...na bank przywrotnika ale chętnie podzielę się tym co mam Pisz czego szukasz
Mogę podzielić piwonię, jeżówkę, bodziszka, rozchodnika. No nie pamiętam co ja jeszcze mam ale bylin mam sporo jakby coś

Monika na pewno zgłoszę sie do Ciebie po zawilca A powiedz mi dzieliłaś wcześniej bodziszki? Bo ja swoje bym chciała ale dla mnie to one jak nie byli a krzewinki....

Nie dzieliłam ale one same jakby oddzielne kępki mi tworzą (nie wiem jak to wytłumaczyć) i myślę że łatwo je oddzielić. Mama mi w zeszłym roku je szabrowała i spokojnie się przyjęły te moje to takie niskie



Gosia weź kuknij czy pasowałyby tam piwonie? jak myślisz?

https://www.ogrodowisko.pl/watek/1597-ogrodkowy-chaos-u-monitki?page=49

Monika jak juz te piwonie po lewej sadź nie rozdzielając.
A to spróbuje podzielić te moje bodzichy w przyszłym roku

Mówisz? no nic pomyślę...
Ja bym je jesienią dziabnęła albo nawet teraz ...no ale ja to w goracej wodzie kąpana

Jutro popatrzę czym mogę się podzielić i dam ci znać
Zawilec już dla ciebie zaklepany ale samotnego takiego żal słać

A piwonii to sie teraz nie dzieli przypadkiem???

Za zawilca buziol wielki

no toż mówię że mogę je podzielić!!!
my się tu na buziole licytowć nie będziem ...jam ci większego dłużna

takie mam

I na koniec nasz wczorajszy gość



wiesz co ja ostatnio miałam niesamowite spotkanie z jeżem w ... supermarkecie pośród betonowiska Warszawy : ) Idę sobie rano alejką z proszkami do prania a tu nagle spod półek sunie wielki jeż, najpierw myślałam, że to szczur, no ale te kolce ; ) schował się pod kolejnymi regałami, akurat pani z obsługi przechodziła to mówię: macie tu jeża, złapcie go bo się biedaczek męczy, a ona na mnie patrzy jak na wariatkę...
Naprawdę mówię, ja nic nie piłam, i tu na potwierdzenie moich słów, jeż sunie nazad.... Babka jak wryta, a ja też taka zaaferowana byłam, że za komórkę nie złapałam żeby cyknąć ten ewenement. Teraz żałuję, że nie poprosiłam o pudełko i nie zabrałam go na działkę, miałby dobrze, a tak mam nadzieję, że go nie zabili : ( . Chociaż na działce, jestem zawsze z psem a w sumie jeż to i wściekliznę może chyba mieć...
W każdym razie było super!

Weroniko niesamowita historia sklep to chyba ostatnie miejsce gdzie spodziewałabym się zobaczyć jeża i pewnie też byłabym w szoku. Mam nadzieję że wypuścili go na wolność i znalazł sobie fajną miejscówkę

monitka napisał(a)

no toż mówię że mogę je podzielić!!!
my się tu na buziole licytowć nie będziem ...jam ci większego dłużna

takie mam

śliczne