Wiesz Mira jakby człowiek pozwolił sięgać ręce po wszystko to by z torbami poszedł.

Tak na szybko odpisałam będę wieczorem. Ładna pogoda więc trzeba trochę porobić


Pozdrawiam

sylwia_slomczewska napisał(a)

Najbliższe targi w Krakowie początkiem października, musicie się pospieszyć

Ha, ha, ha...

A kiwi też mam do wywalena przy solidnej podporze.. nie do ujarzmienia, ale Ty to Ty może dasz rade. U mnie to rośnei byle jak... bo wymaga systematyczności w prowadzeniu.. jak winogrona.

Miro dzwonek to powojnik, dynia do jedzenia ja najbardziej, choc jeszcze jej chwile pozwole rosnac. Ubolewam, ze jest tylko jedna i ze nie posadzilam innychchocby dla ozdoby.

mira napisał(a)

Przykro mi że dusza wesołka ma tak sobie.

Wymyśliłam coś!

Zakładajmy firmę sezonową pn Anka i Mirka - piatek tylko raz w tygodniu tylko od 7 do 10 na rynku - zrobimy na pewno dym - doprosi się bylinowego z kilkoma skrzynkami - Ty przywieziesz ryby i to co masz wyciepać ja będę dzielić te byliny i dzielić - będzie biznes że hej - zacząć musimy na targach

A ja wam dowiozę moje trawy Gracilimusy i Grosse Fontane, tylko muszę koparkę i ciężarówkę zamówić,żeby to pieroństwo wykopać i przewieźć

no i jakie plany biznesowe a jak na urlop bedziecie w moje strony to wpakujcie rosliny w bagaznik i zalatwie Wam stoisko obok mojego na targu

Czytam o Twoich dylematach powojnikowo kiwiowymi hihi ale slowko mi wyszlo, neologizm poprostu
ja kupilam wczoraj moj dzwonek w porywie serca i nie wiem gdzie go posadzic. Czyli wiem, bedzie sie wil po pergoli, no ale pergoli jeszcze nie ma, moze w przyszlym roku bedzie wiec powojnik musi narazie gdzies indziej, tylko nie mam pojecia gdzie.

No nic ide sie szwedac i przesadzac, pogoda do tego super

mira napisał(a)

tymczasem pozdrawiam - może też Wam się nie chce naruszać spokoju ogrodu co ?

O matko, ja taczkami wywożę chwasty po miesiacu nieobecności w ogrodzie,ale takie piękne kwiaty wyrzucać ?

U ciebie tak wszystko przemyślane, dopracowane włącznie z aranżacjami do zdjęć że normalnie zazdroszczę i obiecuję sobie,za kazdą wizytą w twoim wątku, że na emeryturze też tak będę systematycznie wszystko robiła i planowała

Ewa Pszczółka pisze o fasoli a mi się przypomniał fasolnik, co powiesz na fasolnika? mam w tym sezonie, bo Iza Kuklik dała mi nasiona, pnie się w górę a kolory ma cudowne, kwiaty i strąki są przeurocze. Tylko każdej wiosny siać trzeba, chociaż ma to i dobre strony.

mira napisał(a)

Bardzo ładny ogrodowy widoczek.
I ta ciemna dalijka.śliczna.

Hej! Mira!
róża nie lubi konkurować z innym pnączem.
Mam cytryńca rozrósł się ogromnie zawładnął 3 tuje, niszczyłam go i rośnie z potrójną siłą.

Na dużej 3 m pergoli są róże pnące po bokach i jeden clematis botaniczny Paul F. tak zawładnął, że tylko on się panoszy a nieraz pokaże się jeden kwiatek różyczki.

Z tym biznesem targowym możesz ruszyć, ja skończyłam dziś wykopywać ogromne karpy Ice Dance 16 szt o śr. 60 cm, to sadzonek będzie...

Ty mi lepiej powiedz co ja tam mam posadzić w tej bramce - a tulipany na frontową rabatę też mam w takich kolorach - sadzic będę w październiku - lezą w pudle w otwartej części domu chyba wytrzymają

wreszcie nareszcie wycięlismy żywopłat z pięciornika celem odmłodzenia






Pięciorniki to te białe, dobrze, że nie wyrzuciłaś ładnie rosną. Jakby nie było długo kwitną. Też każdego roku wiosna przycinam, ale tak radykalnie nigdy nie przycinalam.
Poczekam jakie będą twoje po przycince i może ją w przyszłym roku też tak zrobię. Mam różowe, białe i żółte wg mnie żółte najładniejsze mają sporo kwiatów.

Widziałam u ciebie rabatę tulipanowa nigdy nie dorobiłam się rabaty że zmiennością roślin. Tulipany są ładne, ale jak schną nie ładnie to wygląda.

Dosyć dużo w tym roku wysialam niezapominajki muszę pofkancowac między tulipanami może coś zatuszują to schnięcie. Mogły by być orliku, ale to samosiejki potem nie dam rady usuwać.

Piszesz, że bez kompostu u ciebie ani rusz. Też mam dużo kompostu, ale dopiero na wiosnę będzie przerobiony. Zresztą jutro będzie potrzebny to sprawdzę.
Jak czy przesiewasz czy wywodzisz jak leci, ja to jak leci tylko jak jakieś grubsze jeszcze nie przerobione to odrzucam.

Urobilam się też dzisiaj przerobiłam wrzosowa. Wykopałam wrzosy i później pielilam bo dużo perzu mi rosło od 2lat przymiarki robiłam i już kończę może jutro.

Był to bardzo ciężki rok dla mnie od wczesnej wiosny i ciągle coś robię końca nie widać.

Kończę pozdrawia.