Witam serdecznie,
Widzę, że dużo osób ma problemy z opuchlakami i stosuje rózne sposoby żeby sie ich pozabyć.
Ja zastosowałem dwa produkty, jednym z nich były nicienie ( larvanem) a drugim horiver, specialne tablice lepowe z firmy Koppert. niecienie stosuje na wiosnę i jesienią, a horiver od maja kiedy pojawiają sie chrząszcze. Super efekty, liście na moich rododendronach wyglądają o niebo lepiej
Wczoraj kupiłam w szkółce 4 carexy "Ice dance". W korzeniach jednej była larwa opuchlaka, pozostałe czyste. Przy sadzeniu wykopałam zaś pędraka. Różnica jest w wielkości i pędraki mają widoczne nóżki.
Mam w ogrodzie opuchlaki i po przeczytaniu tego forum zdecydowałam się na zastosowanie nicieni. Zamówiłam juz Nemasys L, ma przyjechać w przyszłym tygodniu. Będę go rozprowadzać na całej działce, również na trawniku. Trawnik mam zamiar jutro wertykulować i dobrze by było posypać go chyba nawozem. Nie wiem tylko, czy nie zaszkodzi to nicieniom. Jak myslicie, czy mogę teraz rozprowadzić nawóz wiosenny, czy lepiej się wstrzymać i zrobić to później?
Danusiu, ale nie nawozic ze wzgedu na nicienie czy za wczesnie po prostu? Bo nicieniom nawozenie podobno nie szkodzi. Tak jest napisane na stornie, na ktorej je kupilam.
Danuś, kompost na trawniku - nigdy bym na to nie wpadła bez Ciebie.
Zrobiłam tak pod koniec lata 2013 (było suche a potem przyszły opady). Potwierdzam. Rewelacja. Działa cuda. Miałam miejsce, gdzie (nie wiedzieć czemu) trawa nie mogła dać sobie rady (przy rabacie różanej - może miała korzeń od świerka?). Tyle razy siałam i siałam, i dbałam i nic. Aż doczekałam się efektu. Widać, że trawa ma co jeść, rośnie zielona, silna.
Tak samo rozsypałam kompost na trawniku, tam, gdzie stykał się z kostką i trawa ruszyła.
Kompostu jeszcze nie mam. Kupiłam już termokompostownik i mam zamiar w ten weekend rozpocząć kompostowanie, więc jak wszystko dobrze pójdzie w przyszłym roku będę szczęśliwą posiadaczką dojrzałego kompostu. Na razie muszę się opierać na nawozach dostępnych w sklepach.
Może jakimś humusem wszystko spryskam? czy lepiej się wstrzymać? a jeśli tak to ile, żeby nie zaszkodzić nicieniom?
Mam w ogrodzie dużo rododendronów i wszystkie już mają ślady nadgryzień chrząszcza a dwa duże rh już padły. Cały zeszły rok opuchlaki grasowały w moim ogrodzie a ja naiwna myślałam, że to ślimaki. W listopadzie trafiłam na ten wątek i wszystko stało się jasne. Teraz próbuję jakoś ratować rośliny ale przyznam , że strasznie panikuję, czy nie jest za późno.