Ja lałam któregoś roku i to nawet dużo, wszędzie, jak były tak są. Nie lałam przez trzy lata, teraz walka biologiczna.

U mnie zżarły już jedną choinę kanadyjską,posadziłam w zeszłym roku 10 szt,jedna zaczęłam jakoś schnąć,myślałam,że się nie przyjęła,tylko dziwnie bo wszystkie tak samo sadziłam.
Kupiłam wczoraj nową na wymianę i zabrałam sie za sadzenie,zdziwił mnie fakt,że tak łatwo wyszła z ziemi tylko szpadlem podważyłam,zaglądam w korzenie i widzę opuchlaki,więc zaczęłam wszystkie ciągnąć,czy też tak łatwo wyjdą,no i właśnie ta która rosła obok bardzo łatwo wyszła z ziemi,oczywiście też z opuchlakami
Oczyściłam korzenie i zamoczyłam,ale już jej nie sadziłam ,tej nowej oczywiście też nie,bo się boję ze też zeżrą.
Do tej pory nie spotkałam ich w swoim ogrodzie,więc musiałam dostać w gratisie z choinami.
Lecę czytać wątek od początku,bo muszę coś zakupić i działać!

Czytając dochodzę do wniosku, że kilka słów wyjaśnienia przyda się. Otóż wszystkie preparaty oparte na tej substancji czynnej wymagają przykrycia kilkucentymetrową warstwą gleby, ponieważ chloropyrifos ulega szybkiej degradacji fotochemicznej oraz szybkiemu parowaniu. To jest przyczyną, że okresy karencji są różne: 21 dni dla zastosowań napowierzchniowych i 60 dni po zastosowaniu doglebowym. Tu przypomnę, że jest zoocydem totalnym, nieselektywnym.



Pozdrawiam,

Mazan - Walerek

Zakupiłam Nemasys L na opuchlaki. Kiedy go można zastosować-czy w tej chwili jest dość ciepło i jak mam przyrządzić roztwór do pdlania, bo gdzieś zgubiłam ulotkę?

Zawartość opakowania włożyć do konewki i uzupełnić 10 l wody. Zamieszać i odczekać od 10 do 30 minut.
Po tym czasie zamieszać ponownie, wlać do zbiornika opryskiwacza i uzupełnić wodą do 200 l.

Dla opakowania 250 milionów nicieni, a dla 50 milionów będzie proporcjonalnie, oblicz sobie.
Z opryskiwacza usuń filtry i sitka. Możesz polewać konewką.

Marzena2007 napisał(a)

Wielokrotnie pada pytanie czy Dursban jest skuteczny na opuchlaki. Wg moich doświdczeń tak i nie. .

Dodam z własnego doświadczenia.
W ubiegłym roku zaczęliśmy zakładanie ogrodu od zupełni pustego terenu. Podczas wykopów rowów do nawodnienia wykopano wiele larw. Być może były to wyłącznie pędraki /moja wiedza wtedy była znacznie uboższa niż dzisiaj, bo nie byłam jeszcze zalogowana na forum/. Firma kopiąca rowy zwróciła uwagę na larwy i poleciła zainteresować się opryskami. Dursban lany trzykrotnie na całej powierzchni działki, w odstępach 3-tygodniowych zadziałał idealnie. Po dwóch miesiącach wykopywałam już tylko martwe: suche, brązowe, porażone szkodniki. Po każdym oprysku całość była obficie podlewana, żeby preparat wniknął w ziemię.
Teraz, wiosną, wykopałam sporo /kilkadziesiąt/ dołków pod nowe rośliny i znalazłam dwie larwy. Tylko? Aż? Po ilości, którą latem widziałam na ziemi wyrzuconej przez koparkę, to niewiele. Niewykluczone jednak, że jajeczka wciąż mogą gdzieś leżeć... Nie zdecydowaliśmy jeszcze, czy będziemy powtarzać zabieg, bo zapach po oprysku jest rzeczywiście okropny, a mamy małe Dzieci, których nie sposób trzymać w domu przez ten czas. Będziemy pewnie obserwować teren i reagować w razie potrzeby.

Wniosek: Dursban na otwartej przestrzeni, na terenie bez roślin i bez trawnika - zadziałał. Podkreślam, że ważne było zadbanie o wniknięcie w glebę.

Pszczelarnia napisał(a)

Kasia, ja z gorczycą robić? Wsiewać w rabaty zagrożone przy żurawkach czy posiać, ściąć i ściółkować nimi rabaty?

Z wielu zrodel wyczytalam ze mozna sadzic gorczyce, mozna tez zmielic i mieszac z ziemia. Uzywamy rowniez korzeni, mozna tez sciolkowac lub uzywac jako gnojowki lub naparu.

Agacia napisał(a)

Kochani, podpowiedzcie, czy to młody opuchlak czy pędrak? Wykopany przy robieniu kancików trawnika, tuż przy żurawkach i rh.

To napewno nie jest opuchlak.

Chciałam jutro zamówić Nemasys L ale zapowiadaja przymrozki nocne jeszcze u mnie....
jakbym jednak zamowiła i zapodała je żurawkom to nicienie nie zginą podczas przymrozków?
kiedys gdzies wyczytałąm ze one potem budzą się po takich niższych temp.... czy się mylę ?

Jako ze raczej wiekszosc znas nie wraca do poczatkow, srodka itp watku, przytaczam swoj wczesniejszy wpis....


,,....Pozwole sobie przytoczyc wypowiedz pana Andreasa Bärtels, autora ksiazki pt,, Rozaneczniki i azalie´´ ( dostepna rowniez w jezyku polskim ), dotyczacej walki z tymi szkodnikami:

,,...Do ich zwalczania stosuje sie Fastac 10EC. Gasienice niszczymy przez podlewanie roslin Basudinem 25EC. Najlepsze efekty przynosi dodanie do podloza przez posadzeniem roslin granulatow Basudin 10G lub Diazinon 10GR. W sprzedazy dostepne sa ponadto preparaty biologiczne np BIO 1020, ktore zawieraja niszczace chrzaszcze grzyby. Zakopujemy je po prostu w podlozu....´´